poniedziałek, 6 stycznia 2014

PLAN NA 2014

Hejka!
Dziś cały dzień spędziłam w domu, jednak jestem bardziej zmęczona niż jakbym poszła do pracy. Posprzątałam, umyłam podłogę, ugotowałam obiad. W międzyczasie bawiłam się z Jaśkiem, potem inhalacje mu zrobiłam i uspałam. Bo nasz Jan jest chory. W Sylwestra w nocy zaczął go dusić kaszel. Ma też zapchany nos. Po Nowym Roku byłam z nim u lekarza, bo troszkę charczał, ale lekarz uspokoił mnie, bo osłuchowo niby Ok. Młody dostał syrop i inhalacje muszę mu robić.

No ale nie o tym. Miałam też chwilkę jak Jaś spał i zrobiłam sobie plan na kolejny rok. Robię to co roku i uważam, że jest to dobre rozwiązanie. Jakoś łatwiej mi potem realizować te wyznaczone cele. I satysfakcja jak coś odhaczam jako wykonane. Piszę to zawsze na początku mojego podręcznego kalendarza. Postanowiłam również zapisać to tutaj. Może za kilka lat to przeczytam i będzie miło.  Bo kalendarze to z nowym rokiem przeglądam i wywalam.

Nie mówię, że zawsze udaje mi się zrealizować wszystko co zamierzę. Jeśli czegoś nie zrobię to przepisuję to na kolejny rok.

Priorytety:

  • wybudowanie piwnic domu
  • wyrównanie terenu wokół domu
  • wykonanie wjazdu z polbruku
  • wykopanie drugiego stawu rybnego(mamy 2 stawy i ten drugi trzeba pogłębić i zarybić)
  • altanka drewniana pomiędzy stawami( przez oba stawy idzie tama i na jej środku usypaliśmy wysepkę na której ma powstać altanka na grilla i spotkania ze znajomymi)
  • drewniany stół i ławki do altanki
  • dodatkowy garaż obok domu z przeznaczeniem na opał(no i oczywiście zapełnienie jego drzewem)
  • płot wokół działki 
  • tuje wokół działki i stawów
  • nasadzenie lasu- mamy las, ale jest rzadki i ja go nasadzam. Dwa lata temu posadziłam połowę, teraz będę dokańczać. Niech rośnie dla Jasia.
  • kwiaty i pnącza wokół altany
  • huśtawka ze zjeżdżalnią  i domkiem  dla Jasia
  • plastikowa piaskownica dla Jasia-taka zamykana
  • drewniany konik na sprężynach do bujania dla Jaśka
Pozostałe:
  • odkurzacz 
  • sokowirówka
  • grill elektryczny
  • siekiera, narzędzia ogrodowe Fiskars

Więc jak widzicie plan ambitny!
Byle nam tylko zdrowie dopisało to wszystko się da.

Poza tymi planami takimi czysto przyziemnymi, mam zamiar jeszcze, przynajmniej raz w miesiącu iść do kosmetyczki na mikrodermabrazję i kwasy. Może coś jeszcze w celu redukcji rozszerzonych porów i blizn po trądziku. Na urodziny Jaśka , czyli 8 marca mam zamiar iść na cytologię i badanie ginekologiczne. A na swoje urodziny pójdę do endokrynologa. Przed ciążą wykryto u mnie guz na tarczycy i raz w roku muszę go badać, czy rośnie, czy maleje?Może zniknął? Boję się tego badania, ale obiecałam, że dla Jaśka muszę być zdrowa!Przy okazji zrobię podstawowe badania krwi.


Powiedziałam sobie też, że nie będę pluć jadem na męża. On jest często nieznośny, ale to moje plucie jadem to chyba pogarsza sytuację.
No i dzięki Oli postanawiam spożywać więcej winka na odstresowanie!

I też mam swojego BIG JOE

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny plan:) Życzę Ci, żebyście go zrealizowali jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ambitne plany! Także życzę realizacji, a za lat kilka fajnie będzie to tutaj odnaleźć. Pięknie tam u Was musi być-stawy, las... Jaś będzie miał się gdzie bawić.
    Też by mi się marzyło wyskoczyć raz w miesiącu do kosmetyczki, muszę nad tym pomyśleć :) I nad winkiem, jak skończę karmić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm jak grill elektryczny to polecam taki najbardziej zbliżony do tradycyjnego Outdoorchef City Electro 420

    OdpowiedzUsuń