środa, 27 maja 2015

Dylematy matki chrzestnej

Hej!
W niedzielę jest Komunia Święta mojej siostrzenicy. Ja jestem matką chrzestną. I nie wiem co robić? Czy w ogóle iść?
Nie dostałam zaproszenia, Roksana się tylko mnie pytała czy przyjdę?
A chrzestnym jest mój brat -ten który podał mnie do sądu.
Zresztą z tego co mówiła Roksana to będzie całe moje rodzeństwo i jakaś rodzina od strony mojego taty, z którymi nie mam dobrego kontaktu jak wiecie. Na imprezę na pewno nie pójdę, bo czułabym się jak owca wśród wilków. I oni pewnie by wykorzystali okazję, żeby mi dowalić i mnie wkurzyć. Poza tym nie mogę patrzeć na to ich pozerstwo. Wszystko na pokaz.
Ale nie wiem czy iść do Kościoła? Co potem? Czy jej złożyć życzenia po Kościele? Czy w domu jak już wróci z restauracji? Jaki prezent kupić?
Ona chce laptop. Ale nie ukrywam, że nie mam aż tyle kasy. W ogóle to myślałam, żeby łańcuszek z medalikiem, ale chrzestny niby kupuje. No to nie wiem. Poradźcie!


piątek, 22 maja 2015

Muszę się zmotywować. Pomóżcie!

Hej!
Dziś mija miesiąc od wyjazdu M. Nie pisałam tutaj, ale 13 maja był w domu, bo musiał załatwić bardzo ważną sprawę. Przyjechał o 4.30 w nad ranem, na 9 miał wizytę w urzędzie. Potem zrobił zakupy. Ja mu kupiłam spożywcze a on pokupował jeszcze części do auta. Przywiózł mnie do domu. Ja jeszcze na szybko zrobiłam obiad. On jechał do mechanika i o 14 już musiał wyjechać z powrotem. Najgorsze, że spał 1,5 godziny i miałam stracha że zaśnie za kierownicą.Ale stawał co chwila i się wietrzył i mył buzię zimną wodą.I tym sposobem jakoś dojechał. Ale dochodził do siebie jeszcze dwa dni.
Reakcja Jaśka była taka, że jak się obudził i zobaczył M w łóżku zaczął płakać. Ale jak M dał mu prezent to już minęło. Nie nacieszył się za dużo tatą i teraz ciągle mówi, że tata kupi mu zabawki.
W związku z tym, że M był tego 13 to nie wiadomo kiedy przyjedzie. Może pod koniec czerwca? Także naszą rocznicę będziemy wtedy świętować. Ale to nic.
Dziś przychodzę z czym innym. Otóż mam ostatnio problem  z wagą. Zaczęłam brać te tabletki na tarczycę i czuję, że waga gorzej spada. Niby spadła potem znów 2 kilo w górę. A jem jakieś 2000 kcal.  Ale to pewnie za dużo?
Powiedzcie mi co mogę zrobić, żeby ruszyć tą wagę w dół?
A tu trochę zdjęć moich niektórych  posiłków. Może kogoś zainspirują.























środa, 13 maja 2015

KONKURS

Hej!
Piszę ten post jeszcze raz bo stwierdziłam, że tamten mógł być nieczytelny, niezrozumiały.
Wiec tak. Z okazji Naszej czwartej rocznicy ślubu, która wypada 28 maja chciałabym Was obdarować. Sama dostałam do testów od firmy alledrogeria.pl paletkę Sleek Au Naturel. I już ją troszkę testuję. Uważa, że jest mega. Dobrej jakości i neutralna dla każdego typu urody. I właśnie taką paletką (oczywiście nową) chcę obdarować Was.
A jedyne co musicie zrobić żeby wygrać to:

  1.  wypowiedzieć się na temat :Twój sposób na udaną rocznicę ślubu wraz z dzieckiem
  2. Być obserwatorem mojego bloga
Konkurs trwa do 7 czerwca 2015 roku. 
Powodzenia!

Sleek MakeUP Au Naturel i-Divine Palette - Paleta 12 cieni

niedziela, 10 maja 2015

Kwitnie

Hej!
U mnie ostatnio dużo roboty! Wstaję o 6 , kładę się o 24  a i tak brak czasu na wszystko co bym chciała. Jestem tak przemęczona, że odstawiłam ćwiczenia, Już z jakieś 1,5 miesiąca nie ćwiczę i nie jest mi z tym dobrze. Waga spada, bo spada, ale wolniej i jakoś trudniej. Są takie chwilowe zastoje, że ani drgnie.Jednak nie o tym dziś . Dziś, jako że zapomniałam wyłączyć budzik i jest 6:00 postanowiłam skrobnąć tu post o którym myślałam już z 2 tygodnie. Będę się chwalić, a co. Moimi dokonaniami na działce itp.
Miejsce, gdzie będzie ogródek, a jest chwastownik


Ewa zaczęła działać!
Tak ogródek już po, ale jeszcze muszę dorobić 2 grządki, bo nie zmieściły mi się wszystkie warzywa. No i czereśnia kwitnie. 


A po miesiącu już mam szczypior i rzodkiewkę. Rabarbar powoli wychodzi.
No i chcąc podlewać ogródek musiałam sobie zrobić schodki do stawu. Wcześniej wyrównałam teren jak widać. To było najtrudniejsze zadanie
Jak wiecie w zeszłym roku wyłożyłam jeden brzeg stawu a w tym roku drugi prawie skończony


Pomiędzy tymi brzozami usypałam podstawę pod altanę, która mam nadzieję do jesieni stanie.Jeszcze to dojście do stawu muszę wyłożyć włókniną i wysypać tłuczniem , który widać w tle
Pomalowałam meble ogrodowe

Posadziłam maliny.Dostałam dwie sadzonki od pana u którego kupuję sadzonki. Jedną kupiłam ale kosztowała 15 zł i stwierdziłam że jak chcę posadzić 20 szt, to się nie dopłacę więc zamówiłam z allegro. W przyszłym tygodniu pewnie przyjdą. I za 20 szt zapłaciłam 80  zł z przesyłką. Więc jest różnica. A mam dwie odmiany GLEN AMPLE I POLKA.
 Od momentu zmiany żywienia zaczęłam robić zdjęcia sobie, żeby mieć co porównać. I jak myślicie. Stare i teraz. Jest jakaś różnica?
Mam też zdjęcia brzucha ale na razie wolę nie pokazywać. Bo efektów jeszcze jakiś spektakularnych nie ma.

niedziela, 3 maja 2015

SYROP Z MLECZY/ NALEWKA

Hej!


Jestem ostatnio zapracowana. Na własne życzenie. Uwielbiam sobie sama wymyślać coś nowego do roboty i mam.Jak był Mirek to jeszcze jakoś dawałam radę. Bo wtedy nie musiałam oporządzać w chlewie, wywalać obornika od świń itp. A teraz dodatkowo jeszcze to mi doszło i nie wyrabiam się. To znaczy wyrabiam ale nie mam już wieczorami siły na cokolwiek. Jak położę małego to najchętniej bym sama się walnęła do łóżka.
Jak M wyjechał to wydaje mi się, że muszę Jasiowi wystarczyć jako mama i tata. A że roboty po pachy to poczułam, że zaniedbałam swoje dziecko prze ostatni czas. Dziś z rana posprzątałam i resztę dnia spędziłam z Jaśkiem. Graliśmy w piłkę i bawiliśmy się świetnie w różne inne zabawy. Jaś potrzebuje jednak mojej uwagi i czasu. I jak tak goniliśmy po trawie zobaczyłam mlecze (mniszek lekarski) jak kto woli. I ja jak to ja -przypomniałam sobie, że mam gdzieś przepis na syrop z mleczy. No to szybko zabraliśmy się za zrywanie mleczy. Syrop się  robi. Ja wykorzystam go jako podstawę do nalewki z mleczy. I zamiast białego cukru dodam cukier trzcinowy. Ten syrop przypomina sztuczny miód. Można go dodawać do herbaty, pierników, deserów. No i tak jak ja do nalewki.
A jak go zrobić? Łatwizna:

  • zebrać reklamówkę mleczy- same kwiaty
  • Wysypać do miski lub na karton i pozostawić na dworze lub tarasie tak, aby robale zdołały wyjść
  • Po kilku godzinach -bez robali- włożyć do garnka i zagotować
  • Odstawić garnek na 24 h
  • odcedzić kwiaty, dobrze wycisnąć przez gazę
  • dodać cukier- wedle uznania
  • zagotować ciągle mieszając
  • GOTOWE!
Ja robiąc nalewkę na końcu dodaję spirytus i odstawiam na kilka miesięcy