poniedziałek, 20 stycznia 2014

Druga ciąża....

Hej!
Czytam na wielu blogach o tym, jak to miałyście myśli na temat poczęcia drugiego dzieciątka. I kiedy się one pojawiały.Na innych znów czytam jak to dobrze mieć  rodzeństwo. Jaki super wpływa mają na siebie razem wychowujące się dzieci itp. itd.
 I w rzeczy samej mnie również naszły takie czy owe myśli. Nie ukrywam proces tworzenia małego bąbla jest mega przyjemny. Jednak po chwili moje grzeszne myśli nikną za wspomnieniem bólu i łez jakie wylałam po cesarce. A wiadomo jakbym teraz zaszła w ciążę to druga cesarka murowana. Poza tym troszkę się obawiam, że jednak to za szybko. Dla mnie. Ze względów zdrowotnych: gin przestrzegał, że CO NAJMNIEJ DWA LATA abstynencji!!!! Po drugie ze względów psychicznych. Owszem czasem tęsknię za czasem z brzuszkiem. Jednak wiem co jest potem. Gdyby Jaś chodził już a ja z małym zawiniątkiem, które wymaga 100 % uwagi. Pewnie dalibyśmy radę. Kto nie jak ja. Poza tym praca. Wiadomo, że musiałabym zrezygnować.
No i szarpią mą duszą różne myśli.
A jeszcze kilka miesięcy temu mówiłam: NO WAY! NEVER EVER!
Jednak mądry rozum podpowiada mi, że to chyba byłaby krzywda dla tego mojego Jaśka. Wiadomo ja mam dużą rodzinę i wolałabym jej nie mieć. Wcale nie jest fajnie. Tylko kłótnie i nic więcej. Awantury. Żale.
Jednak zdaję sobie sprawę, że nie zawsze musi tak być! Mogę wychować moje dzieci tak aby miały w sobie wsparcie. Aby się kochały i szanowały.
W związku z tymi przemyśleniami zaczęłam rozmawiać z moim mężem. On to najchętniej od razu zabrałby się do roboty! Wspólnie postanowiliśmy, że chcemy mieć jeszcze jedno dziecko. Agatkę. Nie będziemy się teraz starać na siłę. Chyba, że Bóg da. A jeśli nie da teraz to będziemy się starać jak postawimy swój dom. Ja mam w tym roku 28 lat. M stuknie 30! Więc za młodzi nie jesteśmy. Moja mama urodziła mnie jak miała 45 lat. Można i tak późno. Jednak ja chciałabym być w miarę młodą mamą i myślę, że do lub lekko po 30 chciałabym mieć już dwójkę bąbli. Wtedy kończymy produkcję.

Mój M  chyba sobie wziął do serca to, bo ostatnio chętniej i częściej chce ze mną praktykować pewne rzeczy. Wiadomo mówię o tych co się dzieją w alkowie w nocy,jak Jaś śpi. Mam nadzieję, że szybciej nam się nie przytrafi. Jakby co to dam znać.
Zgodnie z założeniem noworocznym chodzę do kosmetyczki raz na miesiąc, do dentysty. Teraz umówiłam się też do gina. Mam na 26 luty wizytę. Chciałam na marzec, jednak co to za różnica. Miesiąc wielkiej różnicy nie czyni. Mam nadzieję, że podczas badania mi nie oznajmi, że rodzina się powiększy. Hehe. Bo znając mojego męża.Jemu wystarczy tylko napomknąć. Dwa razy nie trzeba mówić(żart).

A jak to jest u Was? Kiedy lepiej Waszym zdaniem starać się o drugie dziecko??? Czy może wcale? Jesteście z rodzin wielodzietnych czy jesteście jedynakami? Jakie macie zdanie w tym temacie?
Buźka!

5 komentarzy:

  1. hehe, żeby mój był takim entuzjastą co do trzeciego dziecka :) Chociaż nie, On praktykuje chętnie, żeby nie zapomnieć jak to się robi, kiedy przejdziemy do produkcji trzeciego :)
    Z tą cesarką to zależy z jakiego powodu miałaś pierwszą, wcale nie musisz mieć drugiej. Chociaż z doświadczenia wiem, że lekarze wcale nie zachęcają do porodu naturalnego, jeśli pierwsze było cc. Prędzej położne.
    Dla mnie kiedy i czy w ogóle to kwestie tak indywidualne, że tutaj nie da się ani radzić, ani zachęcać... Gotowość psychiczna, fizyczna, finansowa, bytowa, sytuacja w pracy, między małżonkami- jest tyle czynników, które bierzemy pod uwagę, że nie da się powiedzieć - teraz róbcie :)
    Trzymam kciuki za Was )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszą miałam bo uparty Jan nie chciał się obrócić(pośladkowe). Uparł się i niestety matka musiała cierpieć! Ciekawe po kim on taki uparty?Bo nie po mnie ;-) Ja nie liczę tutaj broń Boże na radę w kwestii mojego rozmnażania się. Napisałam po prostu swoje przemyślenia. Liczę, że każdy opisze swoje rozważania w tej kwestii.

      Usuń
    2. Ewa to jak z tego powodu, to śmiało możesz rodzić naturalnie, chyba, że drugie też będzie uparciuchem :) No i jeśli minie wymagany odstęp między jednym a drugim porodem. Lekarze na usg są wstanie ocenić stan blizny i zagrożenie jej rozejścia podczas skurczów przy drugim porodzie.
      Moje przemyślenia są takie, że mogłabym mieć gromadkę dzieci gdyby nie finanse :) A tak serio- mam brata młodszego o rok i zawsze chciałam mieć dwoje dzieci, ale nigdy tak szybko po sobie :) Z moimi dziewczynami różnica wieku była spowodowana głównie zdrowiem Elizy i moją gotowością psychiczną po przejściach z Nią... Musiałam po prostu odpocząć, dojść do siebie itd... Ale z perspektywy czasu myślę, że mniejsza różnica wieku między dziećmi ma jednak dużo więcej plusów.
      Mój mąż ma dwoje rodzeństwa, ale ich kontakt jest baaaardzo sporadyczny, moim zdaniem dużą winę za to ponoszą ich rodzice. Ale czasami mimo szczerych chęci też różnie bywa między rodzeństwem. Chciałabym, żeby moje dziewczyny było zżyte i się przyjaźniły, ale czy się uda? Czas pokaże.

      Usuń
    3. My gdybyśmy patrzeli na te wszystkie aspekty o których napisałaś chyba nigdy byśmy się nie zdecydowali na dziecko. Na szczęście przychodzi taki moment, że wiesz co w życiu ważne. Za żadne pieniądze takiego szczęścia nie kupisz jak dziecko.

      Usuń
    4. Oczywiście racja, w końcu dlatego mam dwoje dzieci :) A stać nas może na jedno :)
      Ale teraz mając już dwoje i marząc o trzecim muszę jednak realnie patrzeć na wiele spraw, w tym niestety głównie na finanse, choć najchętniej już bym była w kolejnej ciąży.

      Usuń