poniedziałek, 14 stycznia 2013

Odchamiłam się troszkę

Wczoraj udało mi się wyciągnąć męża na BejbiBlues-a. W sobotę zarezerwowałam już bilety, bo jednak kino mam dopiero w Słupsku a to jednak 60 km ode mnie, więc wolałam jechać na pewny film.
Najpierw jednak wstąpiłam do mojego miasta do mojego ulubionego secondhandu. Nie kupiłam nic maluszkowi, bo były same ciuszki dla rocznych dzieci, a takie mi jeszcze nie potrzebne. Kupiłam jednak sobie kilka rzeczy, nie będę pokazywać, bo to głównie pidżamy i koszule do szpitala z guziczkami z przodu do karmienia.
Jak już dojechaliśmy mieliśmy jeszcze chwilkę do filmu więc poszliśmy na kawę i ciacho.
Film zaczął się o 13.50 ale równie dobrze mogliśmy przyjść pół godziny później, bo tyle było reklam. Nie cierpię tego. Przychodzę do kina na film a nie na reklamy. Jak będę chciała zobaczyć co grają niebawem to sprawdzę sobie w necie.
Wkurzało mnie to tym bardziej bo bolał mnie tyłek od siedzenia i bałam się, że nie dam rady do końca. No i wiadomo potrzeba pójścia do toalety. Jednak obyło się bez wychodzenia. Sama nie wiem jak to zrobiłam.
Co do samego filmu to powiem Wam szału nie było, jak to mówią cycków nie urywa. Wręcz jestem zawiedziona. Reklamy jakie pokazywali w TV były na tyle dobre, że myślałam, że film będzie super. Tyle piszą o nim

Katarzyna Rosłaniec, reżyserka kultowych i wielokrotnie nagrodzonych "Galerianek", przedstawia historię niedojrzałej 17-latki, która zostaje matką. Chciała mieć dziecko, bo fajnie jest mieć dziecko. Wszystkie młode gwiazdy jak Britney Spears czy Nicole Richie mają dzieci. Ale dlaczego tak naprawdę Natalia zdecydowała się na macierzyństwo w tak młodym wieku? Może odpowiedź kryje się w tym co piszą nastolatki na internetowych forach? Chcą mieć dziecko, żeby w końcu ktoś je naprawdę kochał, żeby same miały kogoś do kochania.

Jak dla mnie przesłanie wcale nie było takie. Jest tylko jeden moment w filmie w którym można to stwierdzić. Cała reszta pokazuje nastolatki jako wyjęte wręcz spod prawa, nie wiedzące czego chcą. Wszechobecny seks. Moim zdaniem ten film powinien nauczać i chciałam żeby taki był. Ale moim zdaniem małolaty po jego obejrzeniu nie wyciągną pozytywnych wniosków tylko zaczną zachowywać się jeszcze gorzej. A wiele nastolatków było w kinie. I zakończenie bez sensowne jak dla mnie w którym główna bohaterka będąc w więzieniu mówi do Kuby że chce mieć kolejne dziecko i bzykają się na widzeniu.
Jak się skończył to powiedziałam "bez sensu". Pan siedzący obok spojrzał się i uśmiechnął i myślę, że był tego samego zdania.
Moim zdaniem w tym filmie jest pokazany obraz dziecka jako przedmiotu, który jest trendy i dlatego wiele nastolatek ma dziecko. Może ja jestem zacofana, ale jak miałam te naście lat to miałam inne priorytety i na pewno nie były one takie jak małolatów w filmie.
Mój mąż twierdzi, że może teraz tak jest. Nie mamy żadnego nastolatka w domu to nie wiemy jak to jest w tym środowisku.
Ja po tym filmie jestem przerażona. Jak pomyślę sobie, że mam urodzić i wychować dziecko tylko po to aby tak się zachowywało to robi mi się nie dobrze. Mam nadzieję jednak i wierzę, że chociaż część młodzieży jest i będzie normalna i jak mój syn urośnie to będzie miał jakieś wartości.
Nie wiem jak wy to pojmujecie? Bardzo jestem ciekawa waszych opinii o tym filmie. Jeśli ktoś był to dajcie znać.

2 komentarze:

  1. ZAZDROSZCZE Tobie tego wolnego czasu na wyjście do kina :) ja tylko mogę na razie pomarzyć o takich rozrywkach :( korzystaj ile możesz z takich wypadów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki argument podaję też mojemu mężowi. Niedługo dziecko zabierze nam cały czas i chcemy wykorzystać te dwa ostatnie miesiące tylko razem. A jak mały podrośnie to będziemy go zabierać ze sobą.

    OdpowiedzUsuń