wtorek, 18 czerwca 2013

Wyniszczają mnie od środka

Hej!
Dziś smutny post. Siedzę i ryczę. Postanowiłam Wam opisać to co się dzieje, bo sama nie dam rady. Ostatnio latałam i załatwiałam ZOL mojemu ojcu. Nikt się nim nie interesuje. Każdy mądry do doradzania, ale żeby wziąść dupę w troki i coś załatwić to oczywiście lewe łapy. Ja dowiadywałam się u prawnika jak to jest i okazuje się, że jeśli ojciec nie ma zapisane sobie mojej opieki to wszystkie dzieci mają obowiązek alimentacyjny. Czyli każdy z nich powinien się interesować i starać się pomagać jeśli nie pracą to chociaż finansowo. Moja rodzinka ma to w dupie!
W niedzielę miałam wizytę brata, który zjawia się raz w roku. Ale nagle teraz wie jak my się zajmujemy, a raczej "nie zajmujemy" w jego mniemaniu ojcem. Ma pretensje o wszystko. Nawet o ziemię, o to jak mój mąż sieje, co zbiera. Że niby nie zbiera wcale. To skąd te wielkie kwoty za kombajn???
Ja już nie mam siły. Mamy z mężem tyle problemów, nie dość że finanse kuleją na każdym kroku, budowa, opłaty, gospodarstwo, dziecko, chorzy rodzice to jeszcze teraz na domiar tego "dobrego" jeszcze to.
Myślałam, że limit nieszczęść na ten rok już wyczerpałam. A okazuje się, że pomyślałam to w złą godzinę. Otóż moja kochana rodzinka złożyła zawiadomienie w prokuraturze o tym, iż ja się znęcałam w okresie od 2006 do czerwca tego roku nad ojcem. Myślałam,  że spadnę z krzesła jak to przeczytałam. Jak można być takim podłym człowiekiem???? No powiedzcie mi??? I teraz się pewnie jeszcze okaże że oni się zmówią co do zeznań i będą chcieli mnie usadzić? Może już niedługo nie będę do Was pisać? Bo się znajdę w więzieniu za to że myłam, zmieniałam opatrunki, karmiłam ojca,który całe życie się nade mną znęcał. Już nie wiem co pisać. Nie mam słów, żeby opisać moją gorycz i żal. Rozpacz. Tylko wziąść sznurek i się powiesić.

8 komentarzy:

  1. Nie wiem, co pisać. Przykre to. Trzymaj się Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za podli ludzie!

    Ewo, a tato nie będzie po Twojej stronie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już kiedyś pisałam ojciec się nad nami znęcał całe życie. Jak byłam w ciąży to jeszcze chodził i wyzywał mnie od cielnych krów, więc sobie wyobraź! Teraz za to trzeba się nim zajmować! Jego choroba postępuje szybko. On już nie chodzi, nie je, nie sika, nawet już nie mówi.

      Usuń
    2. Biedna Ewo, nacierpisz się, ale ja wierzę, że po tym wszystkim przyjdą dla Was dobre lata i jeszcze będzie wspaniale!

      Usuń
  3. To są ich słowa przeciwko Twoim. Musisz znaleźć postronnych świadków którzy potwietdzą Twoje słowa. A całe to towarzystwo to ja bym pozwała do sądu za to że nie zajmują się ojcem. Wiesz oni zastosowali chwyt znany od wieków...najlepszą obroną jest atak. Xaś co do samej prokuratury to najczęściej takie dochodzenia są umarzane z uwagi na brak znamion przestępstwa lubałą szkodliwość społeczną czynu także spokojnie. Tyle że pewnie wezwą Cię na wyjaśnienia. I tu opinia dzielnicowego też będzie się liczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem co mam Tobie napisać żeby podnieść Cię na duchu :( Nawet nie wyobrażam sobie jak musi być ciężko Tobie :( Trzymaj się Ewcia !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewa podczytuje od jakiegos czasu Twojego bloga i powiem Ci,ze jest mi cholernie smutno.Znam Cie tylko z wpisow z bloga,ale tak po ludzku po prostu Ci wspolczuje.Trzymaj sie jakos i walcz o Swoja rodzine.Nie pozwol,zeby Cie zniszczyli..Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz tu jestem, więc ciężko mi Cię pocieszać, żebyś tego dziwnie nie odebrała... Napiszę tylko, że życie często jest cholernie niesprawiedliwe i często kopie nas po dupie, do bólu. Życzę, żeby skończyło się pozytywnie dla Ciebie i żeby w końcu przyszły spokojne miesiące, lata... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń