piątek, 22 sierpnia 2014

WESELNIE Po RAZ TRZECI!

Hej ! 
Jutro szykuje się ślub i wesele rodziców chrzestnych Jaśka. W związku z tym byłam w środę u fryzjera, zmieniłam kolor na mój naturalny brąz. Jednak w nim mi najlepiej do twarzy. Bok zostaje nadal wygolony, może troszkę mocniej. Jutro rano jeszcze jadę się jakoś uczesać. Mam krótkie włosy więc szału nie będzie. Ale lubię wyglądać naturalnie. Nie cierpię jak patrzę na niektóre ciotki i mają tak misterne fryzury, że nic się nie ma  prawa ruszyć. Ja tam stawiam na naturalność. Lekko mi je  uniesie na szczotce i może jakoś ułoży i tyle.
Dziś robiłam sobie próbny makijaż, żeby jutro się nie zastanawiać nie wiadomo ile. Taki podobny miałam na moim ślubie i też sama robiłam.


Mam brązowe oczy więc fiolety mi pasują i do oczu i do włosów. Tak myślę. A może się mylę? Jak sądzicie?
Sukienkę też mam fioletową. Nie kupiłam, dostałam od mamy pana młodego, bo nosi podobny rozmiar i mi ciuszki daje.
Nie wiem tylko jakie buty. Najlepiej by pasowały czarne. Jednak mam czarne tylko sandały i szpile. Jednak w tych szpilach nie czuję się dobrze. Do czarnych  kryjących rajstop takie byłyby najlepsze. Mam jeszcze fioletowe na malutkim grzybku z paskiem, ale są troszkę podniszczone. No zobaczymy.
A tu mój fryz po zmianie.
 
Teraz zmykam myć, odkurzać, czyścić auto, bo odkąd nie pracuję i nim nie jeżdżę to nie widziało szmatki i odkurzacza, o myjni nie wspominając. Mój małżon mówi, po co myć jak się od nowa kurzy.  No to w ogóle po co cokolwiek robić? Po co jesć? Jak trzeba wydalić i znowu jeść? Po co pić? 
Jejku ja nie wiem jak z nim jutro na tym weselu przeżyję??? We wtorek niby skończył 30 lat a teksty i głupie dosrywki jak dziecko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz