środa, 8 maja 2013

Daddy's little hero

Hejka!
Jak tam u Was po majowym weekendzie?
My niestety nigdzie nie byliśmy ze względu na prace polowe. Mirek chciał wykorzystać wolne dni na porobienie wszystkiego. A jak wiadomo wiosna się spóźniła i trzeba się spieszyć z siewem.
Ja natomiast też miałam masę pracy, bo sprzątałam podwórko ciągle potem sadzenie kwiatów i inne sprawy i jakoś przeleciało przez palce. Dopiero w niedzielę zrobiliśmy sobie grila i to też tylko dlatego, że znajomi Nas odwiedzili, bo tak byśmy pewni nie robili. Szczerze to byliśmy zmęczeni i jakoś jeszcze nie doszłam do siebie. Chyba to wiosenne przesilenie dopiero zadziałało na mnie!
Z innych spraw to mamy już projekt domu zakupiony i był geodeta wyznaczyć działkę. Coś ruszyło, ale  teraz znowu trzeba najpierw kaskę zbierać żeby dalej coś ruszyło. Ten fakt, że pchnęliśmy sprawę domu choć ciut do przodu mnie napawa optymizmem. Co prawda nie obyło się przy tej okazji bez scysji ze strony mojej  "kochanej" rodzinki. Ale mam ich gdzieś. Niech sobie mówią i robią co chcą.
Nie pisałam Wam ale mój ojciec zachorował i jest z nim źle i teraz moja siostra chce na mnie wymusić opiekę nad nim. Gdzie kiedyś ona kazała mu dzwonić na policję, że niby mój mąż go bije. Teraz nie ma komu zająć się dobrym tatusiem i okazuje się że ja, jego wyrodna córka będę musiała przejąć tę opiekę. Mówię Wam paranoja! Ale cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo. Moja siostra tylko szuka okazji, żeby się kłócić ze mną. Na szczęście mam Jaśka i to mnie stawia na duchu. Wystarczy jak na niego patrzę to mijają wszystkie troski.
Postanowiłam się nie przejmować głupim zachowaniem mojej siostry, bo Ona najzwyczajniej w świecie chyba mi zazdrość(nie wiem czego).Ale ma jakieś problemy z moim życiem związane i tyle.
Za tydzień idziemy z mężem do jego kuzynki na przyjęcie. I tu mam do Was prośbę:

  • po pierwsze co teraz się daje na przyjęcie? Jest to kuzynki syn, więc dalsza rodzina, ale mamy z nimi dobry kontakt dlatego nas zaprosili. I nie wiem co dać lub ile dać, żeby nikogo nie urazić czy nie obrazić???
  • po drugie nie wiem co mam ubrać? Czy jakoś tak elegancko czy lepiej na luzie?Doradźcie!


 


Ja wolałabym się ubrać jakoś tak normalnie, nie zbyt elegancko nie zbyt na luzie, jednak to chyba trudno osiągnąć!Wydaje mi się, że w tych dwóch ostatnich wyglądam najlepiej i się najwygodniej czuję.  No ewentualnie ta szara sukienka jeszcze.
No i nie wiadomo jaka będzie pogoda.
A na koniec moje dwu-miesięczne dziecko. Kocham go coraz bardziej. Teraz zaczyna się uśmiechać bardziej świadomie i już powoli wydaje różne dźwięki. Nie mogę się nasłuchać i napatrzeć. 
Apropo wczoraj byliśmy na Usg bioderek i pan doktor zrobił to tak szybko że nie wiem czy to można nazwać badaniem. Czułam się jak w piekarni. Co podać i następny proszę!
Masakra.  Powiedział tylko, że ok ale bioderka nie dojrzałe i kontrola za 6 tygodni i na noc  wkładać mu szeroko pieluchę. Nic nie wytłumaczył, ani nie pokazał. Skąd ja mam niby wiedzieć czy się martwić czy nie!

6 komentarzy:

  1. No nie za bardzo masz siostre, przyznaje... Szkoda, ja mam z siostra fajny kontakt, wiec Ci wspolczuje.
    Hmm... Nie mam pojecia jakie sa teraz polskie realia jesli chodzi o prezenty na przyjecia... Co do sukienki to wydaje mi sie, ze 2 i 3 opcja pasuja najlepiej, takie ani zbyt strojne, ale tez nie zupelnie zwyczajne.
    A Jasio slodziutki! Teraz juz zacznie Ci sie taki fajny okres, kiedy on naprawde bedzie aktywnie sie z Wami komunikowac i usmiechac. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym postawiła na tę szarą suknię. Jest idealna :)

    Co do kasy, to nie ma co szaleć i dać tyle ile się może. Ja bym się nie wstydziła dać nawet 100 zł + ewentualnie jakiś mały prezent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też tak myślę. My na wesele też szału żadnego nie dostaliśmy, bo trafiało się średnio po 300 zł. To już mało kto dał więcej. A z weselem wiążą się jakie koszty a jakie z przyjęciem. Masz rację. Dam tyle ile mogę i trudno. Najwyżej się obrażą.

      Usuń
    2. Jesli sie obraza, ale o tym nie powiedza, to ich problem :) Jesli sie obraza w widoczny sposob, to swiadczyc to bedzie o ich braku kultury :) Wiec w zadnym wypadku nie musisz sie tym przejmowac ;) podarujesz najlepszy prezent, na jaki mozesz sobie pozwolic, jesli dla kogos bedzie to powod do obrazania sie, to pozostaje mu tylko wspolczuc. Ale mysle, ze jesli znajomi sa w porzadku i normalni nikt obrazal sie nie bedzie. Przyznam szczerze, ze nie znosze tego przeceniania komuni i prezentowej lapczywosci dzieciakow. Stowa powinna zadowolic 9-letniego malucha!

      Usuń
    3. No w sumie racja. Jak mówię my na wesele też nie dostaliśmy szałowej kasy a co dopiero na przyjęcie.

      Usuń
  3. Ja też bym tą szarą wybrała. Co do kasy to każdy daje ile może. Nam się nawet dwie puste koperty trafiły i nikt się nie obrażał. Duży ten Twój syncio. Nasza ma niby 10 tygodni ale dużo mniejsza jest, tyle że wcześniak. A ile mały waży?

    OdpowiedzUsuń