środa, 12 sierpnia 2015

Zdjęciowo

Hej!
U mnie ten tydzień znów intensywny. Mam tyle pomysłów i planów w głowie. A jakoś opornie mi to wszystko idzie. Ale potem zdaję sobie sprawę, że przecież jestem jednak sama i i tak wszystko chyba aż za dobrze ogarniam. Posprzątane, poprane, trawa pokoszona(a trochę jej mam), dziecko głodne i brudne nie goni, ogarniam działkę( ciągle coś nowego wymyślam- realizuję już kolejny pomysł), gospodarstwo też jakoś do przodu, jeszcze nic mi nie zdycha. Także chyba jest dobrze. Tylko ja jako urodzony pestymista chyba tak już mam, że dla mnie zawsze mogłoby być lepiej.
A teraz zdjęcia:
Tak, wiem. Chciałam dobrze. Poprzesadzałam w zeszłym roku lilie, aby były jakoś ładnie rozplanowane na rabacie a tu takie coś. Ale te cebule takie podobne. I dlatego wolę rozsadzać czy przesadzać jak kwitną.

Marta będziesz miała na sumieniu moją grubą dupę! Ty zawsze czymś skusisz!

Mój mały wielki synek ze mną na jagodach. Nic nie zebrał, ale za to smakowało mu jak wyjadał z wiaderka.Wiem, że mnie tu pewnie zrugacie, że jak takie małe dziecko na jagody, w las, kleszcze, żmije i inne. Ale ja od małego szkraba jeździłam na jagody i żyję. 

Nasze borówki amerykańskie. Powinny mieć pełno owoców, a tu kilka tylko na krzaczku, które Jaś zjada na bieżąco, jak zgłodnieje podczas zabaw w piaskownicy. A te małe kupione w tym roku mają pełno owoców, tyle że małe.

Borówki najlepsze z krzaczka!


Moja ukochana lilia! Z takiej miałam bukiet w dniu ślubu. Oczywiście moje są piękniejsze! A ja pachną!


Takie tam śniadanie!
Mój mały przystojniak idzie na basen.Mimo, że na działce nikt go nie widzi to okulary muszą być. Szpan i lans od małego! A co?!
Aronie obrodziły w tym roku dość dobrze, także będzie dżemik.


A tuż koło aronii nad stawem rosną dziko jeżyny. Ja je tylko lekko przycinam żeby nie wlazły za daleko na działkę. Ale uwielbiam je jeść ! I to pod samym nosem takie pyszności. Może nie są jakieś wielkie ale smak?????????To nie to samo co w sklepach
I Jaś też uwielbia!Także zajadamy oboje!
W końcu przesadziłam te lilie i ta jedna się złamała, to wzięłam do domu. Przyszłam po 2 godzinach i normalnie orgazm! Jejciu, jaki to jest zapach!!!! Już długo nie przynosiłam lilii do domu. Alechyba zacznę! Ten zapach mnie upaja! Może znacie jakieś perfumy, które mają w zapachu lilie?Chętnie bym oblookała!

To dobrej nocki kochani!


2 komentarze:

  1. Ale macie pyszności w ogrodzie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie tylko do pojedzenia, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już zaszaleję z malinami i borówkami

    OdpowiedzUsuń