środa, 1 października 2014

Odłączeni

Hej!
Witam po tygodniowej przerwie. Nie było mnie, ponieważ zostałam odłączona od cywilizacji. Pisałam Wam już że nie miałam kasy na prąd. Rachunek opiewał  na 800 zł. Zapłaciłam połowę, bo tyle miałam i byłam pewna że resztę zapłacę w kolejnym miesiącu i że się nic nie stanie. Jednak okazało się, że nie. Po ok tygodniu od minięcia daty terminu przyjechał pan i poinformował łaskawie, że nie będzie prądu do momentu aż zapłacimy. No i musieliśmy pożyczać, tzn. M pożyczył od kolegi z pracy. Zapłaciłam kolejnego dnia, wysłałam potwierdzenie przelewu ale i tak musieliśmy czekać do poniedziałku wieczora żeby podłączyli. Bo wiadomo oni mają ustawowy termin do kiedy muszą dokonać podłączenia i tyle. Mają w dupie, że mi się zamrażarka rozmroziła, że nie można było się umyć przez kilka dni, że nawet głupich naczyń nie umyłam, więc zrobiła się pokaźna sterta w zlewie. Aj powiem Wam, szkoda słów. Ale co zrobić?! Powiecie, że sama jestem winna, bo wiadomo, że trzeba płacić, no ale za co, z czego? Z pustego i Salomon nie naleje.
A wkurwiłam się jeszcze bardziej jak osoby, które ani grosza nie dają za prąd miały najwięcej do powiedzenia. Oczywiście moja jebana siostrzyczka. No bo wiadomo, ona prądu nie używa. To nic, że codziennie robi Roksanie masaże w wodzie na specjalnej macie, w wannie pełnej wody. No bo wiecie ona do tego prądu nie używa, a woda leci z cudownego źródełka. Od razu znalazła tłum popierających ją osób, tzn. moich braci, którzy już tu nie mieszkają i mają jak zwykle wiele do powiedzenia. Nie wiem dlaczego jej żaden nie weźmie do siebie, skoro ona TAAAKA dobra, wszystkim pomaga, no ręce na dłoni. No bo wtedy by zobaczyli co to za ziółko. Zresztą jak mieszkali tutaj u nas i byliśmy młodsi to właśnie oni się z nią najbardziej kłócili i tłukli. Tylko pióra i krew. A teraz- O zgrozo!
I ciągle ich interesuje co my robimy, łażą po naszej działce za każdym razem jak przyjadą. I komentują. Boże, jak ja ich nienawidzę! I tacy ludzie co niedziela do Kościółka biegają. Powiedzcie mi czy ja oszalałam czy z tymi ludźmi jest coś nie tak. Boże jak ja pragnę się stąd wyprowadzić.
Acha! I jeszcze moja mama. Strasznie mnie zawiodła. Myślałam, że po tym jak oni ją traktują, tylko kasę od niej ciągną, ona mnie zrozumie. Ale tak jej we łbie namieszali, że nawet mi się nie chce pisać jaki zawód mi zrobiła. Wbija mi nóż w plecy. I najwidoczniej czuje się z tym dobrze. Najchętniej użyłabym tutaj niecenzuralnych słów. I tak czasem myślę, że to że ojciec był dla nas taki a nie inny to jej wina. Jest pierdoloną egoistką.



7 komentarzy:

  1. Przykro to czytać Ewa :(

    Z rodziną tylko na zdjęciu... itd. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to powiedzenie to kwintesencja mojej rodziny.

      Usuń
  2. Powiem szczerze że jestem w szoku że tak szybko Wam ten prąd odłączyli...po tygodniu to chyba lekka przesada.
    Co do postawy rodziny to niestety zawsze jest tak że najwięcej do powiedzenia mają Ci co w ogóle nie powinni siętym interesować...
    Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie reszta zamieszkujących nie płaci rachunków, czy siostra i mama nie korzystają ze sprzętów domowych i mediów?? Dziwna ta cała sytuacja...
    Nie dość że nie płacą to jeszcze pyskują, co za chamstwo!

    Przykro mi że masz takie niepotrzebne nerwy :(
    A jak tam sytuacja z pracą, udało się coś innego załatwić?

    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płacą bo tego od nich nie wymagałam ze względu na to że mama jest mamą i też powinnam jej się jakoś zrekompensować za trud życia a siostra dlatego, żeby było jej łatwiej. Jest samotną matką i ma niepełnosprawne dziecko. Ale od jakiś 5 lat jej tak odwala. Że masakra. Wszystkie moje zmartwienia to jej zasługa. Jakbym miała mało . Po prostu rozpuściła się jak bicz i teraz trudno ją pohamować. Wcześniej jakoś udawało nam się płacić, ale skoro teraz widzą, że nie dajemy rady-mogliby coś dorzucić. Ale po co. Skoro my sramy kasą. Tak oni przynajmniej myślą. Bo sami nic nie robią i widzą, że my działamy cokolwiek i ich to wkurwia.

      Usuń
  3. Kurczę,z tym prądem to przegięcie- skoro wpłaciłaś połowę i już po tygodniu odłączyli całkiem?! Pojebało ich chyba.

    Co do rodziny- nie na darmo jest to powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Przykre jest to, że musisz się z nimi użerać. No i że zawiodłaś się na mamie- to pewnie boli najbardziej.
    Ewa trzymaj się. Musisz się jakoś na to chamstwo i głupotę uodpornić. I najlepiej być taka sama w stosunku do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta to nie jest takie proste. Ja się od nich tak łatwo nie uwolnię. Dlatego tak bardzo chcę mieć już ten swój dom. Moja rodzina jest toksyczna i tyle. Kiedyś o tym dużo czytałam i książkowo się zgadza. A co do zachowania tak jak oni-ja nie umiem po prostu. Musiałabym być po prostu złym człowiekiem a nie jestem i nie chcę być. Co do mamy to tak- zabolało. Ale ja jestem taka naiwna i wierzę ludziom. Myślę, że ktoś się zmienił a potem się rozczarowuję

      Usuń
  4. Nie mogli Ci odciąć prądu po tygodniu. Chyba, że był to termin z wezwania, które wysyłane jest po ok. 2 tygodniach od upłynięcia terminu f-ry. Nie mówię, ze dobrze zrobili ale trochę mijasz się z prawdą.

    OdpowiedzUsuń