poniedziałek, 31 grudnia 2012

Długo mnie nie było

Hej! Dzisiejszy post jest jakby powitalny. Przepraszam, że długo mnie nie było, ale miałam problemy z internetem i dopiero dziś mam na nowo kontakt ze światem.
Święta zleciały się w tempie ekspresowym. Jak pisze Weronika (http://conesperanzaporlavida.blogspot.com/) mnie również minęły one jakoś dziwnie. W tym roku nastrój Bożonarodzeniowy nie udzielił mi się jakoś szczególnie. Czułam się dobrze, przygotowałam kolację Wigilijną. W tym roku jeszcze w dwójkę. Może jak Jaś się już urodzi ten nastrój Świąteczny będzie inny.
Zrobiliśmy sobie prezent na Święta i kupiliśmy  łóżeczko. Jednak wybrałam tradycyjne z opuszczanym bokiem. Fajne rozwiązanie, bo nie trzeba kupować do niego przewijaka. A to zawsze 50 zł w suchym. Kosztowało 312 zł, więc dało się przeżyć i powiem Wam jednak, że wolę kupować rzeczy w sklepach,w sensie w hurtowniach dziecięcych.  Okazuje się, że ceny są porównywalne z cenami na allegro a jednak dotknąć i zobaczyć na żywo to nie to samo co tylko na ekranie komputera. Kupiłam już również w tej samej hurtowni komplet pościeli, fotelik, prześcieradełko, rożek i materac kokosowo-gryczany. Za wszystkie rzeczy zapłaciłam 800 zł. Ciuszki ciągle kupuję z lumpka. Zostało mi jeszcze troszkę rzeczy z listy ale powoli będę kupować - no teraz to już nie ma się co oglądać.
Poza tym mamy mały remont w pokoju od kilku dni. Wkurza mnie to już i mam dość. Dziś pokłóciłam się z M. Wkurza mnie, że nie mogę już tyle pracować- każda praca wywołuje u mnie bóle kręgosłupa, coraz częściej łapią mnie kurcze łydek no i humor nie dopisuje. Wiem, że nie powinnam się wyżywać, ale on ostatnio jakoś mniej mnie rozumie.
Wszyscy robią sobie postanowienia noworoczne, ja w tym roku nie będę robić żadnych. Mam pewne plany i marzenia. Będę się starała dążyć do ich spełnienia. I tyle.
Wam życzę przede wszystkim zdrowia i wytrwałości w dążeniu do celów. Przydałoby się również więcej wyrozumiałości i dobroci na świecie oraz w Naszych domach.
Ja spędzę a w sumie spędzam Sylwestra w domu. Nadrabiam czytanie blogów.

1 komentarz:

  1. Ja też nie mam postanowień noworocznych. Swoje cele spełniam na bieżąco. Tobie również życzę spełnienia marzeń, szczęśliwego porodu i oby wszystko Wam się ułożyło pomyślnie ;-) Szczęśliwego Nowego! ;-)

    OdpowiedzUsuń