niedziela, 4 czerwca 2017

Najlepszy i najszczerszy prezent na Dzień Matki

Hej!
Nie mogłam tego nie uwiecznić. Takie małe rzeczy umykają nam najszybciej. Przejmujemy się pierdołami tak na prawdę zamiast skupić się na ważnych chwilach. Ja sobie pluję ostatnio w brodę, że tak mało rzeczy tutaj opisuję. Może i nie zapomnę niektórych ale na pewno moje dzieci nie będą ich pamiętać. Takich chwil jak te. Pierwszy prezent na Dzień Matki od mojego starszego synka. Wiadomo część wykonana przez panią w przedszkolu, jednak nie bez zaangażowania dzieciaczków


Jaś sam nakleił serduszko

Sam musiał nawlec serduszka na tą piękną bransoletkę!


A to najlepsze. Kto zgadnie co to? Otóż ja myślałam, że to mój skalniak na działce -patrząc bokiem. Natomiast syn zaraz sprowadził mnie na ziemię-mówiąc :"Mama no co ty? To przecież Ty!" 
Jak by ktoś nie zauważył- te kijki na żółtej głowie to moje włosy. Hehe! Ale łezka w oku się zakręciła!

Także celebrujmy te kruche chwile- są na prawdę kruche i są najważniejsze. 
A Wy co dostałyście w tym pięknym dniu?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz