wtorek, 22 listopada 2016

Dieta cud- mniej żreć

Hej!
Jest prawie dwunasta a ja gotuje jeszcze słoiki dla M. W sumie to miał przyjechać w czwartek ale jak zwykle. Dziś niby stwierdził,że za dużo pracy jest. Ja nie wiem jak ja mam na niego wpłynąć, żeby przyjeżdżał częściej do domu.
I mam dziś takiego wkurwa,że o mało nie wywalila tych słoików przez okno. On sobie kompletnie nie zasłużył na to,żeby jeszcze mu jedzenie przygotowywać. Jestem taka głupia i potem mam podziękowanie. Sama wszystko ogarniam,bo nie umiem inaczej a on to widzi i wykorzystuje.
Ale nie o tym.
Przez te nerwy sięgnęłam po czekoladę. Na szczęście kupiłam kilka gorzkich 70% kakao,co by w razie fraki nie sięgać po inne świństwa.
Bo nie wiem czy wam pisałam,ale jestem na diecie. Wybrałam się w końcu do dietetyczki. Jakieś 5 tygodni temu już. Jakoś po tym moim poście o dietetyku.  No i mam mieszane uczucia. Na pierwszej wizycie kontrolnej okazało się,że schudłam tylko 0,7 kg. Czyli po 3 tygodniach. No i przyznam się,że te pierwsze 3 tygodnie były bardzo ciężkie. Nie raz zjadłam coś słodkiego. Wręcz słodycze kusiły mnie bardziej niż zwykle. Wiecie na zasadzie zakazanego owocu. Jednak po tej wizycie zdałam sobie sprawę, że oszukuję tylko siebie samą. No i zawzielam się. Zaczęłam też chodzić 4 razy w tygodniu na basen. A waga nadal nie spada jakoś spektakularnie w dół. I owszem może zdarzyło mi się czasem zjeść więcej niż powinnam i może nie do końca jestem fair z tymi słodyczami. Ale jem co 3 godziny,owoce tylko do 16,potem same warzywa, bardzo mało pieczywa. Żadnych drożdżowek, ciastek.Jedynie jak mnie ciągnie bardzo to mam owoce suszone,ale też wtedy tylko kilka lub ciastka które sama zrobiłam z płatków owsianych.
Nie wiem. Ko!ejna wizytę mam 1 grudnia i ja nie wiem co ja zrobię jak waga dalej będzie tak powoli spadać. O ile w ogóle spadnie. Jak ważę się w domu to po kolejnych dwóch tygodniach spadła o pół kilo.
Dietetyczka mówi,że jem za dużo jak na swój tryb życia. Po prostu mam mniej żreć a schudne. Ale żeby to było takie proste.
Dajcie jakieś rady jak wytrzymać w postanowieniu i się nie poddać. Łatwo nie jest.
Dobrej nocy

A tu moje łobuzy. Jaś jak widzi,że robię Franiowi zdjęcia też prosi o fotę.




A Franio już coś tam próbuje mi zakomunikować. Słodki jest.

4 komentarze:

  1. Kobieto zwolnij trochę i znajdź czas dla siebie ;) Dieta cie nie istnieje ja zaczęłam tyle cudów , ze w końcu znalazłam sposób na zgubienie wagi;) Możesz poczytać i mnie na blogu ja po prostu skorzystałam z grupy wsparcia i teraz wiem, ze żyje :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dzięki. Przyda mi się taka grupa wsparcia. Chociaż pisanie tu też mi dużo daje. Nie mam z kim pogadać o takich sprawach. Dużo osób myśli,że mam po prostu za dobrze i tyle. A są intacy co nigdy problemów z nadwagą nie mieli i im się łatwo mówi jak mogą jeść co chcą.

      Usuń
  2. Ale chłopaki są do siebie podobni- dwa słodziaki!

    Ewa, kurczę, nie wiem, co Ci doradzić. Myślę, że znaleźć dobrego i profesjonalnego dietetyka to też nie jest taka prosta sprawa. O ile się nie mylę, to gdzieś kiedyś czytałam, że właśnie pod kontrolą dietetyka, żeby uniknąć efektu jo-jo, powinno się chudnąć około 1kg/tydzień. I teraz pytanie- czy ta pani jednak źle Ci dobrała dietę, czy zawalasz ją tym podjadaniem i jedzeniem za dużo.

    Coraz więcej dietetyków zdecydowanie podkreśla, że jeśli chce się schudnąć trzeba jeść! Jedzeniem, nawykami też możesz podkręcić metabolizm. Nie wiem, czy masz zaleconą ciepłą wodę z cytryną na pusty żołądek? Pierwszy posiłek powinnaś zjeść najpóźniej godzinę od wstania- to wszystko jest naprawdę bardzo ważne.

    Ewa, prawda jest taka, że masz sporo do zgubienia, ale tu nie chodzi tylko o samą wagę. Ważne, żebyś była zdrowa, bo jesteś młoda, masz małe dzieci- myśl o tym w ten sposób. pytanie też, czy rozsądnie jest zaczynać dietę przed świętami- bo jeśli jesteś pewna, że wytrwasz, to ok, ale jeśli się nie powstrzymasz, to nie tylko zmarnujesz to, co już zgubiłaś, ale jeszcze pewnie przybędzie z nawiązką, bo tak to działa niestety.

    Co do M... No przykro mi po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  3. M - brak słów!
    Chlopaki bardzo podobni! Cudowni! - masz z kogo być dumna i dla kogo się zmieniać..
    Jeżeli chodzi o dietę, to pamiętaj o sobie! Masz zdrowo się odżywiać! Ruch! I dużo pij wody! Dojdziesz jeszcze do wagi, która bd Cię zadowalac! Tylko pomału!

    OdpowiedzUsuń