niedziela, 8 maja 2016

Sucha skóra

Hej! Dziś chciałam się z Wami podzielić moimi obserwacjami dotyczącymi balsamów nawilżających pod prysznic takich jak np. Nivea, Eveline
Ja używałam ich w ostatnim ponad pół roku dość namiętnie Nie chcialo mi się smarować zwykłym balsamem. Wiadomo to jest czasochłonne. No a taki balsam do spotkania to szybko i przyjemnie. Niby. Tak też wmawiają nam reklamy. No i z początku było ok. Ale po długim czasie stosowania tylko tych balsamów moja skóra jest bardzo sucha. Sucha do tego stopnka, że na kolanach i na łokciach jest szorstka przy dotyku,a po kąpieli wręcz szczypie. Może ktoś z Was powie,że to ciąża. Owszem,zgadzam się. W ciąży zmiany hormonalne mogą powodować wysuszenie. Ale porównując do ciąży z Jaśkiem wtedy smarowalam się balsamem po wyjściu z wanny i nie pamiętam,abym kiedykolwiek miała taką sucha cerę jak teraz. Teraz wracam do moich ulubionych balsamów i oliwki na te najsuchsze miejsca. I oby stan skóry się poprawił, bo strasznie to wygląda a jeszcze gorzej jak ubierać spodnie i materiał przechodzi przez kolano. Uczucie jakby ktoś mi wyrywał skórę. Masakra. Także nie polecam. Może nie do ciągłego używania, tylko od czasu do czasu. Co do tego co u nas. To intensywnie jak zwykle. Drzewo co prawda juz powozone. Ale znacie mnie. Nie usiedze chwilę i zaraz potem znalazłam kolejne zajęcie. Otóż rozbieram pomieszczenie do drzewa,które dwa lata temu zniszczyła nam wichura. Odbijamy deski, ściągnęłam całość traktorem na dół i tniemy te deski z sąsiadem na opał. Także pracujemy dalej. Franio chyba dobrze. Coraz częściej czuję kopniaki. Tego uczucia się nie da opisać żadnymi słowami. Jaś już oswoił się z faktem, że będzie miał braciszka. Dziś nawet powiedział mi,że on będzie spał ze mną a nie z Frankiem. A Franek niech śpi w łóżeczku. Tak skubany to sobie wykombinowal

6 komentarzy:

  1. Haha, nieźle Jasiu kombinuje. Nie będzie mi junior mamy zabierał, co nie? A tak serio- na pewno chłopaki będą mieli fajne relacje. Bracia często trzymają się razem, ale tu dużo zależy od rodziców.
    Oj zazdroszczę Ci tych ruchów, nawet nie wiesz jak bardzo! Marzy mi się ciąża i synuś tym razem. No ale, marzenia marzeniami, a życie póki co ma inne plany. Ale wierzę, że przyjdzie jeszcze mój czas :)
    Ewa, Ty tak z tą pracą nie szalej, bo jednak może już czas pomyśleć o zwolnieniu tempa. Ja rozumiem, że kiedy masz zajęcie, to czas szybciej leci, ale pomyśl też trochę o sobie i maluchu.
    Co do skóry- ja mam generalnie bardzo suchą. Okropna dolegliwość. Mam nadzieję, że u Ciebie szybko się poprawi.

    Ps. Myślę, że pod koniec maja będę mogła wysłać Ci już żurawki, hosty, liliowca i rudbekie. Na razie to maluchy, niech lekko podrosną i pojadą do cioci Ewy :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty nie szalej z tymi kwiatami. Ja właśnie na jesień porozdawalam od takich maluchów właśnie i to nie był dobry pomysł bo w zimie mi zmarzla reszta i teraz sama nie mam. Jak chcesz wysyłać to bierz odsadki tylko od dużych sztuk.
      Ja Ci wyślę na jesień też jakieś kwiatki. Tylko rób więcej zdjęć, bo ja nie wiem co masz a czego nie.
      A co do mojej pracy to ja muszę coś robić. Wtedy nie myślę o M. Jak nie mam zajęcia to za bardzo tęsknię. To chyba ta ciąża tak działa. Wcześniej jakoś tak chyba nie tęskniłam.
      Co do ciąży to widzisz ja nie chciałam a teraz bardzo się cieszę i kocham tego malucha.
      A reakcji Jaśka bardzo się obawiam. Dziś byłam z nim w lumpeksie i było tam dwoje dzieci i z dziewczynką Jaś się bawił a młodszego chłopca odpychal, wręcz go gnebil. Aż jego matka go zabrala. Aż boję się pomyśleć co sobie pomyślała o Jasiu

      Usuń
    2. Ok, następnym razem postaram się zrobić zdjęcia wszystkim roślinkom, które mogę Ci wysłać, wtedy sobie obejrzysz. Czekam tylko aż funkie rozwiną ładnie liście i żurawki choć trochę podrosną, bo strasznie późno w tym roku to wszystko u mnie ruszyło.
      Ja chętnie zawsze przyjmę coś z bylin- floksy, tawułki na przykład. Niestety miejsca mam mało, bo przecież nie mogę mieć samych kwiatów :)
      Ja po zimie też mam okropne straty. Żal mi tych roślin, bo padła ostróżka też i to chyba ta fioletowa... Żurawek też kilka uschło. Chyba za mało śniegu po prostu.

      Wiem, jak jest zajęcie to czas szybciej leci i głowa czym innym zajęta. Ale oszczędzaj się trochę, bo ciąża to niby nie choroba, ale pamiętaj, że jesteś sama ze wszystkim i musisz myśleć teraz o Waszej trójce.

      Jak Jaś zareaguje nie dowiesz się, dopóki nie urodzisz. Ta sytuacja z lumpka naprawdę o niczym nie świadczy. Po pierwsze- to były obce dzieci, po drugie- zanim Franek się urodzi, to jeszcze trochę czasu, po trzecie- Jemu na razie ciężko sobie wyobrazić co w praktyce oznacza, że będzie miał brata. Eliza była dwa razy starsza od Niego a narodziny Lilki to była dla Niej rewolucja z szokiem połączona. I często mówiła, że lepiej było bez Niej. Pewnie, że było mi wtedy trochę przykro, ale po pierwsze- Ona ma prawo tak czuć, po drugie- to jest dziecko i ma swoje "fazy", po trzecie- nie mogę patrzeć ja Jej "chcę" albo "nie chcę". rodzice też mają coś do powiedzenia, a my chcieliśmy mieć drugie dziecko.
      Ja z moim bratem tłukłam się, kłóciłam, cuda na kiju się czasem działy, ale po podstawówce jak ręką odjął i do dziś jesteśmy bardzo zżyci.

      A o tej kobiecie, co Ona pomyślała o Jasiu, to nie myśl. Przecież widziała Go chwilę, więc co tak naprawdę może powiedzieć? Na podstawie jednej sytuacji trudno kogoś ocenić, a co dopiero ocenić dziecko. Niestety, my Polacy lubimy szybko przypinać etykiety i łatki.

      Usuń
    3. Masz rację Marta. Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Jakoś to będzie. Czas pokaże. Ja się tą babka nie przejmuję, tylko właśnie poczułam że przypisów nam łatkę. Ale mam to gdzieś.
      Co do Jaśka to postanowiłam,że porobimy zakupy dla Franka razem z Jasiem. Będzie mógł wybrać,wiadomo że po wytłumaczenie mamy. Ale to go może jakoś zbliży do tej chwili. Może jakieś grzechotki żeby kupił też. No i jemu jako starszemu bratu też coś wybierzemy. Żeby czuł się z tym dobrze. Bardzo mi na tym zależy, bo od tego właśnie dużo zależy jak będzie potem. Jak nie będzie czuł rywalizacji to będzie nam lżej. A wiadomo jak urodze to M też będzie z nami tylko chwilkę.

      Usuń
  2. Zazdroszczę Ci tego okresu.. oj bardzo!!
    Szczerze to też te balsamy używam i zgadzam się, że są rewelacyjne.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie takie rewelacyjne.

      Ja sama sobie zazdroszczę. Bardzo czekałam na ten czas kiedy będą ruchy.☺

      Usuń