piątek, 21 listopada 2014

Lumpeksowe łupy na poprawę humoru

Hej!
Dziś jakoś dziwnie się czuję. Nie wiem co mi jest, niby nic, ale jakoś tak brak mi słońca i tego na dworze i tego wewnątrz mnie. Jak wiecie najlepszy sposób na poprawę nastroju to - zakupy. Dostałam zwrot podatku akcyzowego od ropy jaką zużywamy w gospodarstwie i połowa poszła na opłaty i bieżące zakupy jedzeniowe  a połowę przeznaczyłam na przyjemności. Poszłam do  mojego ulubionego lumpka. Dziś dzień dostawy. I stwierdziłam że pójdę na otwarcie na godzinę 9.00. Bo w sumie cena cały dzień taka sama 50zł/kg a jednak po południu już to takie przebrane. I miałam rację. Ale szczena mi opadła jak  przed wejściem zobaczyłam tłum kobiet. Było tam nawet dwóch panów. A myślałam, że panów to tylko my ubieramy. Tylko tego pchania nie rozumiem. No nie mogłam normalnie wejść, zostałam wtłoczona przez innych. Dosłownie.
Jednak zakupy się opłacały. Obłowiłam się na całą zimę chyba. I podejrzewam, że jak będę chodzić to jednak w piątki rano. Tylko jak M jeździł do pracy nie miałam jak jechać. Bo to 20 km ode mnie. Choć na coś to jego choróbsko mi się przydało. Wiem, wiem- głupi żart! ;-(
Zapłaciłam ponad 100zł ale za te ciuchy to się na prawdę opłacało. Wyszłam z dwiema siatami a jakbym robiła zakupy w zwykłym sklepie to stówa na jeden ciuch nie starczy.

Koszula satynowa ciemny błękit w malutkie groszki h&m



Czarna koszula, podwijane rękawy koło dekoltu wyszywana 
h&m



Miętowa koszula - lekko prześwitujące rękawy

Tunika granatowo-biała, ma duży dekolt a mój biust mały, więc go nie wypełni, ale pod spód czarna bokserka i będzie w sam raz


Błękitny sweterek, też na bokserkę






 Tutaj piękny malinowo kwiatowy h&m

Wszystkie te rzeczy są bez żadnych obtarć czy zmechaceń. Więc jestem na prawdę mega zadowolona. Szkoda, że aparat nie uchwycił kolorów
A tutaj już łupy dla młodego










3 komentarze:

  1. Świetne łowy Ewa. Pewnie, że na taki nastrój najlepsze zakupy. Mi czasami i jedna mała rzecz jest w stanie poprawić humor :)

    A ostatnio też mi brakuje słońca- u nas nie było go cały tydzień i czuję się mega przybita.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Ale łowy! Ja nie mam jak wejść do większości lumpeksów z wózkiem. Niestety. Za to kupuję odkupuję po kilka kartonów ubranek dla Olusia od innych mam i wychodzi mi mniej niż 1 zł za sztukę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi takie łowy tez poprawiają humor;)

    OdpowiedzUsuń