Postanowiłam sobie, że wracam. Może nie od razu jakoś tak intensywnie, ale potrzebuję tego bloga. Muszę mieć swoje miejsce, gdzie się wypiszę, wygadam, przeleję moje frustracje, nerwy. To mi do tej pory pomagało. I myślę, że potrzebuję tej terapii nadal. Przestałam ostatnio pisać, bo powiedziałam kilku osobom z mojego otoczenia, że piszę bloga. I jeśli piszecie bloga w celach terapeutycznych, tak jak ja nie mówcie o tym nikomu. Ludziom, nawet z pozoru zaufanym nie warto mówić za dużo, nie warto się otwierać. A ja zawsze popełniam ten błąd. Mimo, że tyle już w życiu przeszłam nadal chcę wierzyć, że ludzie są dobrzy, że obchodzi ich mój los. A tymczasem okazuje się, że kolejny raz byłam naiwna i tyle. Co za ironia, nie prawda?
Tytuł dzisiejszego posta zaczerpnęłam z innego bloga : https://trzy-m.blogspot.com
Natrafiłam na niego dziś i uważam, że w pewnym sensie znalazłam bratnią duszę. Będę czytać i śledzić namiętnie.
Co do cytatu postanowiłam zawalczyć o siebie. Zawsze walczyłam o coś, o kogoś. Ciągle muszę walczyć z moją rodzinką. Perypetii z nimi związanych nigdy koniec. Walczę o małżeństwo, o uwagę męża, walczę o lepszą wersję siebie. Zaniedbałam się, zaniedbałam swoje ciało. Ale jak inni mają mnie szanować jak sama się nie szanuję. Pieprzyć kajanie się przed ludźmi. Często mówiłam prawdę, ale postanawiam teraz tę prawdę głosić cały czas czy to się komuś podoba czy nie. Są jakieś zasady i tyle. Ja wyznaję pewne wartości i ich się zamierzam trzymać. Nie pozwolę się więcej poniżać . Szacunek dziewczyny. Tyle jest dziś na świecie osób, które nie szanują nas, nie szanują siebie. Pomyślcie. I będę żyć tak, abym nikogo za nic nie musiała przepraszać. O takie wiosenne postanowienie.
Założyłam też konto na Instagramie, więc jeśli jeszcze ktokolwiek mnie tu czyta to zapraszam również tam. Tam cyklicznie wrzucam jakieś foty. Królową INSTA jeszcze nie jestem ale wszystko przede mną kochani.
Witaj Ewa!
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię poznać.
trzy-m.blogspot.com
Pozdrawiam!
Hej! No będziemy się wspierać w naszych problemach mam nadzieję!
UsuńCieszę się, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńZawsze warto zawalczyć o siebie i o swoje szczęście, bo z innymi to wiadomo jak bywa - nie dogodzisz. Pozdrawiam Cię ciepło!
Jaga
Fajnie, że jesteś! Naprawdę się cieszę. Zaraz wychodzę na insta.
OdpowiedzUsuńPs. Ja ze znajomych nikomu o blogu nie powiedziałam.
Dzięki! Nie myślałam, że mój powrót kogoś ucieszy. No właśnie mój błąd, że powiedziałam. I tak sobie myślę, że chyba muszę być ciekawą postacią, skoro wszyscy chcą śledzić moje losy. Haha. A tak poważnie- niech gadają. Widocznie nie mają swojego życia.
UsuńTez dlatego zamknelam bloga mimo że nikt (chyba) odciąganie nim nie wiedział ,ale świat jest mały. Tez chciałam czuć się bardziej swobodnie.
Usuń