Hej!
Dziś chciałam popełnić post o całkiem innym temacie jakie u mnie ostatnio panują. Otóż o naszym pożegnaniu z pampersem.
Mieliśmy kilka podejść do tego tematu z Jaśkiem. Kupiłam nocnik
- taki zwykły i myślałam, że nic prostszego tylko posadzić dziecko i już załapie i będzie po jednym razie sam siusiał. A tu zonk! Jaś nie polubił się z nocnikiem. I mimo, że kilka dni go sadzałam i wręcz trzymałam żeby siedział nigdy nic nie zrobił. Poddałam się, bo gdy schodził z nocnika sikał na podłogę lub gdzie popadło. Stwierdziłam, że moment skończenia dwóch lat to może za szybko. Jednak po miesiącu miałam już dość! Zrobiło się ciepło i Jaś dużo pił, dużo sikał! Dziennie nawet 8 pampersów zużywał. I to ciągłe chodzenie z ogrodu do domu w celu przebrania. Byłam u znajomej. Ona chwaliła mi się jakimś nocnikiem za 80 zł niby lepszym, bo dla chłopców taki specjalny. Jednak ja już jeden motywujący z melodyjką mam i szkoda mi kasy było na kolejny. Na szczęście rozum przemówił i nie kupiłam.
Po jakimś czasie były w Biedronce takie nakładki na sedes i podstawki. Jakoś na dzień dziecka chyba to akurat było. Kosztowało mnie to 32 zł a podest zawsze można wykorzystać też do zlewu i mycia rąk. Wzięłam bez wahania.
I opłacało się. Jaś sam sobie to zaniósł do łazienki, posadziłam go, zrobił nawet troszkę siku. Ale najbardziej spodobało mu się spłukiwanie wody. Nie zawsze zdążył mi powiedzieć, że chce siusiu. Sikał w spodnie. Jednak byłam nie ugięta. Postanowiłam się nie poddawać, bo nie mam zamiaru do 3 lat mu kupować pampersów. I tak po tygodniu czy nawet dwóch sikania w gacie Jaś zakumał o co biega i teraz sam woła. Gorzej z tą grubszą sprawą. Ona nadal ląduje w gaciach! Jaś woła i owszem ale szkoda, że dopiero jak już zrobi. Nie wiem jak go odnauczyć. Jedna znajoma powiedziała mi, żeby go cały dzień zostawić z kupą w gaciach. Jednak nie mam serca. Wierzę, że jest jakiś sposób i na to! Macie jakieś pomysły? A jak to było u Was?
Buziaki!
Kurczę, z tą grubszą sprawą to nie pomogę, bo moje dziewczyny jakoś chyba nawet szybciej łapały, że kupę się robi do nocnika, niż siku :) Z Elizą to ze wszystkim łatwo poszło, ale Lila długo miała blokadę, żeby siadać na nocnik. Na szczęście już siada i mamy to za sobą. Jedyny problem to taki, że nie mogę wysadzić Jej na dworze- pod drzewko, czy na trawkę, no blokuje się, i koniec. Aha, jeszcze piwonie mogę Ci wysłać i liliowca ale takie ciemny pomarańczy. Za rok myślę, że rudbekia puści mi też sporo odnóg, bo one się ładnie dzielą. A masz ostróżki? i malwy?
OdpowiedzUsuńOk to wyślij! Ostróżek nie mam a malwę tylko białą. Jeden okaz, ale słabo rośnie. No to jak będziemy co roku się czymś wymieniać to i ty i ja będziemy miały dużo nowych kwiatów.
UsuńCo do sikania w miejscach takich publicznych czy na podwórku Jaś nie ma oporów. Ostatnio musiałam z nim zrobić siku na parkingu koło Lidla i jedna pani się na mnie patrzała jak na wariatkę. Leciwa była więc nie wiem o co jej chodziło? Chyba lepiej tak niż miał się zsikać. Jak kurde psy wszędzie sikają w miastach i walą kupy na trawniki gdzie popadnie to jakoś nikt krzywo się nie gapi!
Zawsze znajdą się jakieś zgorszone panie i panowie :) A ja takich ludzi to powiem Ci, że po prostu olewam- szkoda nerwów. Dzieci mają swoje prawa i tyle. Ja miałam żółte malwy, te pełne, bardzo ładne były, ale jakoś o zimie takie marne wyszły i "zdechły". Pojęcia nie mam dlaczego, bo przecież zima lekka była... Co do tych piwonii to muszę się zapytać tej Ani, co mi je przysłała rok temu, czy ja już mogę je dzielić. Jeśli nie, to poproszę Ją, żeby przysłała mi znowu- Ona ma dorosłe, duże egzemplarze, i Ci podeślę. Nie wiem, cy to było o piwoniach akurat, ale chyba tak- je można dzielić jak już są starsze.
UsuńA, i jeszcze mam pytanie o lilie- bo te od Ciebie pięknie kwitły, ale teraz już większość przekwita, a ja chciałaby je przesadzić w inne miejsce- tylko nie wiem, kiedy to zrobić? Teraz je wykopać? Czy czekać na jesień? A jak teraz wykopie, to od razu wsadzić na nowe miejsce, czy czekać do jesieni?
UsuńJa tam je przesadzam i rozdzielam nawet jak kwitną i jak widać krzywda im się nie dzieje. Przesadź teraz i od razu porozdzielaj młode, bo one na łodygach nawet mają takie malucienkie narosty. Lekko je oderwij i rozsadź. Jak mają więcej miejsca lepiej rosną. Acha i uważaj, żeby lilie różnego koloru sadzić osobno, w dalszych odstępach. Bo ja posadziłam białą blisko pomarańczowych i zafarbowały na pomarańczowo. Nie, żeby były brzydkie. Ale biała była piękna. I chyba inne kolory też mogą na siebie współdziałać. Także lepiej, żeby dziliły je inne kwiaty
UsuńEwa, mam pytanie- naszykować Ci też cebule mieczyków (czerwone) i żonkili? Bo mam ich sporo. Funkie bardzo mi zmarniały- psy podeptały, i coś leci na nie z choinki od sąsiada, ale najważniejsza jest bulwa, myślę, że u Ciebie odbiją. Ja muszę je wziąć spod płotu, bo sąsiad ma tą choinkę i widzę, że coś nie bardzo im służy. Aha, mam też sporo krzaczków trzmieliny, u mnie nie chce rosnąć- już 2rok stoją w miejscu. mogę też Ci wysłać.
UsuńPewnie-chętnie zobaczę sobie. A te funkie przesadź, bo to prawdopodobnie jest żywica z drzew, jeśli kapie na nie. Świerki tak mają, że puszczają żywicę z igieł.
UsuńU nas co prawda Oli rano korzysta z nocnika ale tylko rano. Wszystko w swoim czasie.
OdpowiedzUsuńNo na pewno. Ale wiesz ja to bym chciała już i teraz! Taki niecierpliwek jestem. Najgorzej, że boję się z młodym gdzieś jechać bo wiadomo jak mi zwali w gacie to nie będę go wycierać na środku miasta. A często przy tym i w nogawkę idzie i na buty. Że tylko do wanny z takim delikwentem!
Usuń