Hej!
W Święta nie ćwiczyłam, bo nie miałam siły.
Nie wiem czy z przejedzenia czy ze zmęczenia.
Natomiast dziś jak już chcę ćwiczyć to mam - no wiecie- babskie dni. I czuję wewnętrznie, że powinnam, że nie można szukać wymówek. Już wystarczy, że Święta były wymówką. Ale nie mam siły. Boli mnie brzuch i głowa chce a ciało nie.
Jednak zauważyłam zmianę. Otóż kiedy pisałam kalorie i ćwiczyłam czułam się lepiej. Miałam energię. Za to przez Święta jakoś mi jej brakuje. I czuję, że to przez jedzenie. W przyszłym roku Święta zdecydowanie będą zdrowe. I już nie robię tego czego co roku. Bo to nie zdrowe i tyle.
A jak u Was z ćwiczeniem? Dajecie sobie luz w "TE" dni?
Ja ćwiczyłam, tylko mniej intensywnie, albo skracałam trening. ;)
OdpowiedzUsuń