Hej!
Długo mnie nie było. A to za sprawą niezapłaconych rachunków za internet. M. jest nadal na chorobowym-dostaje 10 zł dziennie, bo jest ubezpieczony w Krusie. A ja nie pracuję i wiadomo. Kasa sama z nieba nie spadnie. Nie mam zamożnych rodziców ani żadnego sponsora. Przez notoryczny brak kasy na wszystko ciągle chodzę wkurzona. No bo nawet na mleko i pampersy nie ma. Masakra! Przez to ciągle się kłócimy z M. Dostaliśmy jedne dopłaty i za nie dotychczas żyliśmy ale się skończyły i teraz doszło do tego, że trzeba złom zbierać i sprzedawać, żeby było na jedzenie. No i stąd nie zapłaciłam rachunków za neta. Przez to też nie mogłam ćwiczyć. Bo oglądałam te filmiki z Mel B. na necie. Ale jak mi dziś już odblokowali neta to od razu zabrałam się za ich ściągnięcie na stałe. Teraz przynajmniej jak mnie odłączą od świata będę mogła ćwiczyć. Na basen nie jeżdżę już od listopada. Też z wiadomych powodów. Już nie wspomnę o tym, że od momentu gdy przestałam chodzić do pracy to nie byłam na żadnych zakupach, tak tylko dla siebie, dla samej przyjemności. Z drugiej strony może i dobrze. Ale brakuje mi takiego dnia, żebym mogła sobie iść do kosmetyczki, do fryzjera, zrobić paznokcie. Potem iść na zakupy kosmetyczne i ciuchowe i nie patrzeć na ceny. Chciałabym coś też do pokoju może nowe firanki. Najchętniej to bym zmieniła meble i kolor w pokoju. Można tylko pomarzyć. Z drugiej strony mam nadzieję, że jeszcze jakieś parę lat tu wytrzymam. Te meble już się nie nadają żeby je przenosić do nowego domu. To może wtedy poszaleję i kupię sobie nowe. Ale kiedy to będzie?! Zostaje marzyć i brać się za realizację. Samo się nie zrobi. W związku z tym zastanawiam się czy nie iść do pracy. Jakiejkolwiek. Nawet w fabryce okien "Drutex". U nas się śmieją, że to fabryka murzynów, ale z tego co wiem nawet nie źle tam płacą. No i firma ma perspektywy. A jak nie to gdzieś indziej. M. mnie ostatnio wkurzył, bo gdzieś ktoś mu powiedział, że nauczyciele zarabiają 4000 zł. Tak. Wiem co chciał mi dać do zrozumienia. Jednak ja nie mam mgr a jak chciałam robić to nie było kasy. Mógł mnie wesprzeć wtedy to teraz bym miała mgr i może stałą pracę. A wtedy nie było kasy na studia, teraz ciężko o pracę. I dupa.! Ale wiem jedno, że muszę coś działać. W sierpniu postara się zapisać na studia. Muszę jeszcze uregulować zaległe czesne i odsetki. Ale muszę to zrobić i pchać się dalej. Bo za 20 lat będę sobie pluć w twarz i zarzucać, że miałam szanse a je olałam. Jak ja zazdroszczę tym co rodzice dają kasę na studia. A niektórzy lekceważą i się nie uczą.
Poza tym mam już termin tej biopsji na 9 luty. Koszt to 170 zł.
Z innych spraw jakie dzieją się u nas to taka, że mój syn coraz więcej mówi. No nadaje jak katarynka. I ciągle chodzi i pyta "co to?" Mówię mu np krzesło a on znowu "co to?" Powtarza po mnie wyrazy i w większości udaje mu się. A tych co nie umie wymówić -mówi końcówkę, czyli np hipopotam-Jaś mówi -popotam. Uwielbia rysować, pisać a najbardziej lubi farbki. Nie są to co prawda jakieś dzieła sztuki, ale dla mnie są.
Oj, długo Cie nie było, długo...
OdpowiedzUsuńJak M.? Będzie miał sprawną rękę? Dobrze pamiętam?
Każda praca będzie lepsza niż siedzenie i załamywanie się z powodu braku pieniędzy.
Oj ja się nie mogę doczekać kiedy mój Oluś się rozgada.
Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam mocno.
Trzymaj się będzie lepiej, musi być.
No to właśnie brak neta! Dzięki za wsparcie. M do końca stycznia ma zwolnienie. A potem albo rehabilitacja jak będzie ok a jak nie to reoperacja i łączenie kości platyną.
UsuńEwa, przykro mi,bo naprawdę rozumiem ten brak kasy- jaki jest upierdliwy i uciążliwy. A w sklepach wszystko na wyciągnięcie ręki! Pewnie, że każda praca lepsza, niż brak kasy. Pójdź, zobacz, jeśli to faktycznie fabryka murzynów- będziesz mogła zrezygnować. I ze studiami będę Cię motywować, bo w Twoim zawodzie ten mgr jest niezbędny.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!
Właśnie nie wiem, bo jak tam pójdę to nie mogłabym studiować. Zobaczymy. Oby M wyjechał za granicę to będę mogła dokończyć studia! Co do tej firmy to mówimy, że fabryka murzynów, bo tam mega dużo ludzi pracuje. Pół powiatu. I jak oni kończą zmianę a jadę do miasta to całe miasto zakorkowane! Ale poza tym niby ok. No i zmiany. To chyba też by mi nie odpowiadało
UsuńDroga Ewo, na internet jest sposób. Możesz sobie wyrobić kartę do darmowego internetu Aero2. Poczytaj o nim.
OdpowiedzUsuńJaga