Dziś już drugi post, ale korzystam z tego, że Jaś śpi. Tamtego posta chciałam napisać w poniedziałek, jak wrócił prąd, ale zanim uporałam się ze stertą brudnych naczyń, a potem z górą prania, to już nie miałam siły na nic. I się odwlekło do dziś. Ale i tak się spieszę, bo chcę wykorzystać pogodę i zrobić jak najwięcej na działce. A teraz pokażę Wam efekty mojej dotychczasowej pracy. Wiem, że może nie robić to na was większego wrażenia, jednak to dopiero początki mojej pracy i mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Kompostownik. Na razie to jest taki mały ale będzie większy.
Moja zwisająca truskawka. Jakoś latem nie miała owoców. A teraz proszę. Tylko na jedną czerwoną czekamy ok. dwóch tygodni. Z braku słońca
Pięknie wyglądają borówki amerykańskie. Chyba posadzę sobie więcej
Naokoło rabaty też usypałam kamyczki.
Widać że lubisz to co robisz :) Bardzo jestem ciekawa końcowego efektu :)
OdpowiedzUsuń