piątek, 2 grudnia 2016

Smak szczęścia

Hej! Ktoś mnie tutaj jeszcze w ogóle czyta? Zostawcie proszę chociaż jedno zdanie, żebym wiedziała, że ktokolwiek chce jeszcze czytać te moje wypociny.
Dziś skończyłam czytać "Smak szczęścia" książkę Agnieszki Maciąg.

I piszę Wam o tym, ponieważ jestem zachwycona. Czegoś takiego teraz potrzebowałam. Potrzebowałam, żeby ktoś mi powiedział, że jednak jestem szczęśliwym człowiekiem. Nikt z bliskich czy znajomych mi tego nie uświadomił ani nie powiedział. Każdy zawsze tylko narzeka. Ja sama też tutaj niejednokrotnie narzekałam. Ale to normalne. To jest część naszego życia. Dzięki książce pani Agnieszki uświadomiłam sobie,że tak na prawdę mimo, iż nie zyjemy dla siebie to o sobie nie możemy też zapominać. U mnie to tak już powoli było. Już od dłuższego czasu nie maluję się dla przyjemności. Ostatnio gdy się umalowalam zrozumiałam ile mi to kiedyś dawało radości. Teraz robię to tylko,żeby jakoś wyglądać. Za bardzo chcę się przypodobać innym. Bo wiadomo każdy czegoś od nas oczekuje. A prawda jest taka, że ja już sama wystarczająco od siebie oczekuję. Powinnam robić rzeczy dla siebie i dla dzieci,dla M a nie dla kogoś kto tak na prawdę w potrzebie czy niedoli będzie miał mnie gdzieś. Za bardzo przejmuję się ludźmi, a przynajmniej przejmowałam. To wpędziło mnie w jakieś błędne koło. I zdałam sobie sprawę, że moje uciekanie w słodycze,potem w papierosy było ucieczką przed opinią innych. Jadłam, potem miałam wyrzuty sumienia, znowu jadłam i tak w kółko.
Czas z tym  skończyć. Moje ciało to moja sprawa i zdałam sobie sprawę, że jem po to by mieć energię do życia. Jak będę się obrzerac to w końcu tak się roztyje, że moi synowie będą się mnie wstydzili.
Ważne jest aby cieszyć się z każdego dnia, z każdej najprostszej czynności. Teraz już wiem dlaczego praca w ogrodzie daje mi tyle szczęścia i spokoju a rabanie drewna uspokaja jak żadne słodycze czy papierosy.
Dowiedziałam się jeszcze wielu rzeczy o sobie, ale takich o których nie chcę tutaj pisać.
Jedno jest pewne. Z czystym sumieniem mogę polecić Wam ta książkę. Warta jest swojej wartości.





Mam jeszcze jedną jej książkę po  którą teraz sięgnę "Pełnia życia".  Na pewno dam Wam znać.
I muszę się przyznać,że wielokrotnie widziałam panią Agnieszkę w " Pytaniu na Śniadanie " lub innych programach i nawet z ciekawości zerknęłam na jej bloga. Ale pomyślałam sobie w pierwszej chwili,że kolejna celebrytka trzepie kasę na pisaniu. Aż do momentu gdy chciałam zamówić coś sensownego do poczytania i poczytalam opinie o tej książce a wreszcie zamówiłam i sama przeczytałam. Jestem zakochana i na pewno teraz wrócę również na bloga pani Agnieszki i przewertuje go od nowa.
Tak myślę, że może po prostu teraz dojrzałam do tego typu książek.
Mam nadzieję, że i ja odkryję ten swój prawdziwy smak szczęścia oraz docenie go

9 komentarzy:

  1. Jestem, jestem i czytam :)
    Czego jak czego, ale już widzę, że na pewno książka zawiera piękne fotografie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego zrobiłam kilka stronie,żeby pokazać i zachęcić. Ta książka na prawdę podniosła mnie na duchu,gdzie w tym okresie sama wiesz jak łatwo wpadamy w deprechy i inne niedobre cholerstwa. Przynajmniej ja tak już mialam ostatnio. Także jeśli ktoś nie może kupić to na pewno można wypożyczyć. Na Święta w sam raz do poczytania. W Tv pewnie i tak nic sensownego nie będzie. Dziś już czytam te drugą. I dam znać jak skończę

      Usuń
  2. Ja też czytam ����������

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem, czytam i dopinguję!
    Pozdrawiam ciepło, Jaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Potrzebuję dopingu takiej wielkości jak ja jestem sama. Hehe😍

      Usuń