Hej!
Jeszcze tylko trzy dni pracy przede mną. Co prawda nie wiem, co dalej. Mam umowę tylko do 18 czerwca. Szefowa jeszcze ze mną nie rozmawiała. Denerwuje mnie takie zawieszenie. Poza tym nawet jeśli po wakacjach nadal będę miała pracę to teraz w wakacje będę bez jakichkolwiek środków do życia. Przyzwyczaiłam się do mojej pracy i niezależności. Nie wiem jak wytrzymam w domu. Chociaż Jaś będzie na pewno zadowolony i mąż będzie miał obiad codziennie. Dam Wam znać, bo pewnie w środę się dowiem co dalej.
Poza tym u nas parcie na truskawki. Są już te nasze kaszubskie. Sama mam w doniczce taką wiszącą truskawkę ale szpaki jednak pożerają wszystko. Muszę kupować ze sklepu. Jaś uwielbia truskawki. Mógłby je jeść cały dzień. To teraz jego ulubiony owoc. Próbowałam go też oswoić z arbuzem, ale coś nie chce go jeść.
Ja natomiast uwielbiam jedno i drugie. Najchętniej zjadam surowe bez niczego. Dziś z takich brzydszych truskawek zrobiłam koktajl. Super! Oby sezon truskawkowy trwał długo!
Oby, bo przez szpital jadlam je raptem dws razy. Powodzenia z praca.
OdpowiedzUsuń