Jak Wam mijają Święta? Bo mnie chorobowo. Mam wolne od czwartku i od tegoż czwartku jesteśmy chorzy. Najpierw Jaś nie chciał jeść, ani pić. Stwierdziłam, że może gardełko go boli. Pojechałam do lekarza i okazało się, że ropa na migdałkach. Antybiotyk.
W piątek ja dostałam katar, potem lekką gorączkę i tak się męczę. Z nosa leci jak z fontanny i muszę oddychać buzią. Jutro jadę do lekarza bo już nie mam siły. Taki katar męczy bardziej niż grypa. Jutro też idziemy z Jaśkiem do fryzjera. Ja też coś przy tej okazji sobie zrobię. 3 maja mamy wesele i wszystkie salony nieczynne, więc ułożę sama. Teraz muszę tylko obciąć i położyć farbę. Jednak się troszkę boję, bo ostatnio żaden fryzjer nie trafia mi z kolorem i fryzurą. Miałam kupić sukienkę na to wesele, jednak ubiorę tą z moich poprawin. Tylko Jaśkowi muszę kupić jakiś strój odświętny. Potem mamy w czerwcu jeszcze wesele i w sierpniu. No i muszę kupić mu troszkę większy rozmiar, żeby non stop nie wydawać kasy. Co do fryzur to ja uwielbiam ekstrawagandzkie jednak wiem, że niektóre trzeba potem układać codziennie. I się wacham czy tylko lekki bob czy coś bardziej szalonego. W sumie jestem młoda i kiedy eksperymentować jak nie teraz? Oto kilka moich inspiracji.
A przy tym chyba jednak zostanę. Może w wakacje zaszaleję. W końcu jeszcze dwa wesela.
Ja na fryzurach to mało się wyznaję ale zdecydowanie wolę klasykę.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się Kochani ciepło i zdrowiejejcie!!!
Zdjęcie nr 1, 2 i 4 rewelacja. Tyle, że trzeba mieć sporo włosów do takich fryzur, ja niestety nie będę mogła sobie na coś takiego pozwolić :/ a szkoda, mojemu Mężowi też się takie fryzury podobają ;) jeśli chodzi o boba, to ten z ostatniego zdjęcia według mnie ma zbyt długi przód, to ładnie się prezentuje tylko u fryzjera i ewentualnie zaraz po wymodelowaniu w domu. Sama mam boba i wiem, że jak przód jest za długi, to już się tak fajnie to nie trzyma kupy ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję Wam choroby, oby szybko przeszło.
My też wybieramy się na wesele (pod koniec czerwca), ale Synek z nami nie jedzie. Chciałabym Go wziąć, ale jakoś nie wyobrażam sobie tego. Sama już nie wiem :/
Ja nie wyobrażam sobie, żeby jego nie zabrać. To nie daleko, więc przywiozę go do domku na kąpiel i spanie. Siostra z nim zostanie. A na to wesle w czerwcu też go bierzemy, bo to daleko i zostajemy na dwa dni. Tego się obawiam, bo nei wiem gdzie to i jak to ogarniemy. Ale lepiej to niż mam się martwić co z nim i wiadomo jakby się coś stało to tyle km szybko nie pokonam.
Usuń