Natomiast ja zdecydowałam się jednak na boba. Za to z kolorem poszalałam. Mam machoń na głowie. A co tam. Jestem zadowolona. Bo fryzjerka od razu zrozumiała o co mi chodzi i nie bała się esperymentować na mojej głowie. A nie tak jak ostatnio chciałam machoń to dostałam brąz, bo pani chyba najwidoczniej myślała, że nie wiem czego chcę. Tak oto prezentują się nasze fryzurki.
Po fryzjerze byłam na basenie.
Bardzo ładny ten kolor!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie się prezentują Wasze fryzurki :) A ten kolor - piękny! Jestem. zachwycona Twoim kolorem! :)
OdpowiedzUsuńPiękne fryzury. Gratulacje, bo dobry fryzjer to jak wygrana w lotto:)
OdpowiedzUsuńNo masz rację! A ja ostatnio na samych złych trafiałam. Mi też się kolor podoba, tylko takie kolory szybko płowieją i się wypłukują. Będę musiała często go poprawiać.
Usuń