środa, 23 kwietnia 2014

Już po

No i byliśmy wczoraj u fryzjerki. Jasiek mimo moch obaw bardzo dobrze się zachował. W ogóle nie płakał. Siedział u mnie na kolanach i troszkę tylko się zruszył jak pani maszynką koło ucha musiała wygolić. Obcieliśmy go na irokeza. Wiecie po bokach wygolone a na środku dłuższe włoski. Super wygląda. Teraz to już się z niego zrobił kawaler. Jejku ani się obejrzę a sam będzie chodził do fryzjera.
Natomiast ja zdecydowałam się jednak na boba. Za to z kolorem poszalałam. Mam machoń na głowie. A co tam. Jestem zadowolona. Bo fryzjerka od razu zrozumiała o co mi chodzi i nie bała się esperymentować na mojej głowie. A nie tak jak ostatnio chciałam machoń to dostałam brąz, bo pani chyba najwidoczniej myślała, że nie wiem czego chcę. Tak oto prezentują się nasze fryzurki.





Po fryzjerze byłam na basenie.

4 komentarze:

  1. Rewelacyjnie się prezentują Wasze fryzurki :) A ten kolor - piękny! Jestem. zachwycona Twoim kolorem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne fryzury. Gratulacje, bo dobry fryzjer to jak wygrana w lotto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz rację! A ja ostatnio na samych złych trafiałam. Mi też się kolor podoba, tylko takie kolory szybko płowieją i się wypłukują. Będę musiała często go poprawiać.

      Usuń