To już dziś drugi post. Ale postanowiłam jednak dziś powalczyć z leniem i spakować przynajmniej torbę do szpitala.
A tak serio to wystraszyłam się troszkę. Po południu dostałam dość mocne skurcze. Ledwo mogłam ustać. No i stwierdziłam że jak mnie jednak coś szybciej złapie to nie dam rady się skupić i na pewno czegoś zapomnę. A Mirek będzie bardziej zesrany ode mnie, więc wiecie. Wolę jednak być przygotowaną. Mimo, że na prawdę nic mi się nie chce dziś.
Znalazłam w końcu na stronie szpitala co jest potrzebne kobietom rodzącym.
Więc rzeczy dla mnie:
- kapcie x 2 sztuki (jedne do śmigania, drugie pod prysznic). Ja kupiłam takie gumowe z "Biedronki" do śmigania i zwykłe gumowe najtańsze japonki pod prysznic. W razie jakby się poniszczyły to po prostu wywalę.
- gąbka, kosmetyki(mydło, pasta,szampon, płyn do kąpieli). Tutaj pokupowałam w miarę małe opakowania, żeby torba nie ważyła bóg wie ile. Ale nie są to miniaturki. Na nie szkoda kasy. Ja tam mam po 200 ml i potem to zużyję w domu.Zamiast płynu do kąpieli i mydła mam 2 w 1 czyli mydło w płynie Biały Jeleń. Te kilka dni przeżyję.
- majtki jednorazowe x 5 szt.Ja wzięłam jeszcze dwie pary większych moich zwykłych jakby te jednorazowe mi nie podpasowały. No i na wyjście.
- 2 pary skarpetek cieplutkich. Podejrzewam, że się nie przydadzą, bo na porodówkach niby gorąco jest.
- 2 ręczniki. Tu wzięłam lekko podniszczone i ciemne co by nie było szkoda wywalić.
- koszule odpinane na biuście x 3 szt.
- 2x stanik do karmienia
- wkładki laktacyjne. Wzięłam 10 szt, czyli na 5 dni. Mam nadzieję, że dłużej nie będę w szpitalu.
- podpaski poporodowe, takie wielkie. Mam 3 paczki i zajmują pół torby. Ale znajoma twierdziła, że zużyła 5 paczek. W razie czego wyślę męża i dokupi.
- kubek, sztućce
- opaska do włosów,
- chusteczki higieniczne, ręczniki papierowe (ja porwałam je na pojedyncze kawałki coby mniej miejsca zajęły)
- wazelina do ust
- maść na brodawki Bepanthen
- woda niegazowana i soczki w kartonikach ( spakuję tylko jedną wodę a w drodze mąż mi dokupi)
- no i na wierzchu mam dokumenty
Podsumowując jest tego troszkę. Mi się wydawało, że w moją torbę zapakuję jeszcze rzeczy małego, ale okazuje się, że jemu muszę osobną torbę spakować.
Na szczęście maluszkom w moim szpitalu dają ubranka i kosmetyki do pielęgnacji. Więc ja muszę tylko zabrać kilka rzeczy . No i ciuszki na wyjście. Swoje muszę mieć:
- pieluszki tetrowe (wezmę 5 szt)
- pampersy (wezmę jedno opakowanie tych małych Dada)
- ubranka na wyjście
- kocyk
- butelka w razie jakbym nie umiała karmić
No i fotelik mój małżon musi zamontować w samochodzie. Mówiłam mu dziś o tym i powiedział, że w sobotę ogarnie temat. Bo najpierw musi porządnie posprzątać w samochodzie.
To by było na tyle. Torby małego jeszcze dziś nie spakowałam, bo najpierw muszę ją wyprać. Okazało się, że jest brudna. Jutro jak już to ogarnę to wstawię fotki.
Jeśli uważacie, że coś jeszcze się przyda, mimo, że nie ma na liście szpitala to piszcie.
Pozdrawiamy.
Ps. Powiedzcie mi co sądzicie o dacie 8 marca? Stwierdziłam, że jak mam mieć cesarkę to chcę sobie tą datę wybrać. A skoro w przyszłym tygodniu to może jednak 8 marca? Fajny prezent na Dzień Kobiet moim zdaniem. Jednak moja kuzynka uważa, że po co czekać, że brać pierwszą lepszą. Ale ja jednak chciałabym żeby data ta była łatwa do zapamiętania dla innych. Jak sądzicie?