Strony

piątek, 4 września 2015

Jesień? A może jednak nie?

Hej!
U nas dziś cały dzień padało i postanowiłam że coś tu naskrobię do Was. Nie było mnie długo, ze względu na żniwa i inne prace. Najzwyczajniej chciałam wykorzystać cały dzień maksymalnie jak się dało. A że poświęcam ok 2 godzin dziennie na rower to tego dnia mało zostaje -przynajmniej dla mnie.
Tak, tak. Jeżdżę na rowerze. Z małymi przerwami-w żniwa nie jeździłam i potem jak M pojechał to jakoś tydzień też nie ale staram się jak najczęściej i nawet mi się podoba jak jadę. Jakoś czuję, że jak się zmęczę i spocę to cały stres i nerwy schodzą ze mnie.
Tylko wkurzam się inną sprawą. A mianowicie,mimo że trzymam dietę- w miarę-jem zdrowo i staram się co 3 godziny. I jeżdżę te 20 km dziennie minimum . To moja waga stoi a nawet idzie w górę. Wiem, że nie wagą powinnam się kierować, ale jakoś tak mnie ona demotywuje!

Z nowości w moim życiu to w końcu cieszymy się spokojem w domu. Moja siostra Benia się wyprowadziła z siostrzenicą. Mieszka u mojego brata-tego co mnie podał do sądu. Teraz pewnie oboje będą się motywować na rozprawach przeciwko mnie. Jednak cieszę się, że ona już z nami nie mieszka. Nie płaciła za nic, nawet nie zajmowała się Roksaną zbytnio, nie mówiąc żeby w czymkolwiek nam pomagała. Jedynie umiała się kłócić i mieszać między nami. Nawet Jaśka szkoliła po swojemu. Przez nią i przez Roksanę on nauczył się przekleństw. Jest mały i jeśli nie będzie ich już dłużej słyszał zapomni je.
Wyprowadziły się w poniedziałek a dziś już zauważyłam zmiany w zachowaniu Jasia. Jest spokojniejszy, nie ucieka mi ciągle jak do tej pory uciekał do nich. Mogę kontrolować jego odżywianie- ja nie daję mu słodyczy codziennie zamiast posiłków. A moja siostra jako że chyba chciała być tą dobrą ciocią dawała mu słodycze kiedy tylko do niej przyszedł. Roksana tak samo. A wiadomo, że wtedy ja musiałam się męczyć, żeby mu wcisnąć obiad czy inny posiłek. Teraz chętnie zjada to co mu dam. Słodyczy mu nie bronię, ale traktujemy je jako nagrodę za coś lub jak ładnie zje inne posiłki.
Kolejny plus jest taki, że łazienka wreszcie nie jest ciągle zajęta. Moja siostra potrafiła ją zajmować dwie godziny i nie raz musiałam wychodzić za potrzebą na dwór.
Mimo, że moja siostra nie odpuści mi w sądzie to się cieszę, przynajmniej troszkę odsapniemy. Moja mama też. Bo dzieliła z nią pokój i często musiała wysłuchiwać jej kazań lub wrzeszczenia. Teraz ma spokój.
Aż tak dziwnie się przyzwyczaić do tego luksusu jakim jest spokój.
Jesień nie zawsze musi się zaczynać źle. I mimo, że nie jest to moja ulubiona pora roku to chyba muszę się przekonać powoli do jej piękna i rześkości.
Z innych nowości to jest nadzieja że Jaś polubi robienie grubszej sprawy na kibelek. Dziś zrobił pierwszy raz i skakałam i całowałam go z radości. Wariatka co nie?
Obiecałam mu nawet nowy traktor -stary miał wypadek. Jaś złamał mu koło i już nie da się naprawić. Także jak Młody polubi kibelek to nagroda się należy!


Jakiś czas temu zakupiłam w netto takie fajowe, co prawda plastikowe słoiki ze słomką do picia!
I teraz koktajle smakują o niebo lepiej i jakoś chętniej je robię. No prawie codziennie!
Truskawka, banan, szpinak, kefir

Mój ulubiony smak: mango, melon!Tu jest zielony, bo dodałam zielony jęczmień


Jagoda, truskawka i zielony jęczmień! Ale jagody jęczmień nie przebije!
Jaś nie chciał jak zwykle puścić Mirka gdy ten był tylko 3 dni w domu!I to jeszcze na żniwa!



A tutaj sobie to dzisiaj popijam! Od małża!

Tę piosenkę ostatnio słucham jak nawiedzona! I łzy się często suną do oczu!
Dobrej nocy kochani!




4 komentarze:

  1. Lubię koktajle, muszę je częściej robić. Wcale się nie dziwię Twojej demotywacji, każdy jednak chce widzieć te spadające kilogramy. Może w końcu jednak coś ruszy w dół. Ewa i tak najważniejsze są zmiany w Twoim życiu- zdrowsza dieta i ruch!
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Marta! Jeśli nie na kilogramy to na pewno na moje wyładowanie psychiczne się ruch wpływa mega dobrze!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koktaj ze szpinakiem hmmm, jestem ciekawa tego smaku,chyba nic tylko muszę spróbować :-). Szklanki genialne :-)

    OdpowiedzUsuń