Dziś przychodzę się pochwalić kolejnymi moimi pomysłami i wykonaniami na działce. Poza obowiązkami w domu i gospodarstwie szukam sobie odskoczni i zajęć, dzięki którym czas szybciej zleci a i będę czuła, że robię coś wartościowego. Jakbyśmy mieli już dom postawiony chyba bym w jeden sezon zagospodarowała teren wokół. Tyle mam pomysłów i energii. I ciągle nowe się rodzą. Ale jeszcze tylko czerwiec przeznaczam na tego typu prace a w lipcu wracam do lasu. Trzeba drzewo na zimę wyrobić, bo szkoda, żeby pogniło.
Koniec gadania.
Rabata na kwiaty nie zimujące w gruncie. W tym roku dokupiłam kilka gatunków tego typu i bez sensu było wsadzanie ich z innymi, bo na jesień nie wiem gdzie są i połowy nie wykopuję. Teraz wykopię całą rabatę i po problemie. Jeszcze nic nie wyrosło,jak widać. Z tyłu niej 2 bzy i kalina.
Skalniak z pniami. Moje rośliny na skalniak już nie miały miejsca na rabacie z innymi kwiatami. No to zrobiłam im skalniak z prawdziwego zdarzenia. Dokupiłam kilka roślin na skalniak. Bo każdy powód jest dobry.
No i piaskownica dla Jaśka. Wykopałam tylko dół i kilka taczek żwiru i Jaś się bawi na całego. Jak M wróci to na tej podstawie zrobi to porządnie.
O tak:
Co do przyjęcia to byłam tylko w Kościele z Jasiem. Prezent kupię Roksanie w sierpniu. Jednak tego laptopa. Siostra Ania się dołoży z 400 zł no a w sierpniu Roksi ma urodziny więc to będzie tak jakby na Komunię i urodziny razem.
Jedno co mnie wkurzyło to zachowanie i podejście mojej mamy do sprawy. Była w restauracji i jak wróciła musiała skomentować mnie. Powiedziała że po co poszłam do Kościoła skoro nie chciałam iść do restauracji. No przepraszam, ale nie umiem udawać na pokaz. Gdybym poszła i musiała udawać miałabym kaca moralnego do końca życia. Poza tym niech się zastanowi co oni robią chodząc ze mną po sądach? Czy na prawdę mają mnie za takiego głupola? WTF? Ale widocznie dla mojej mamy i teściowej nieważne co zrobię, choćbym na rzęsach stanęła -zawsze będzie coś nie tak, coś źle.
Ale powiedziałam sobie, że mam to głęboko. Żeby jeszcze same miały życie bez zarzutu. Ale ideałami nie były i nie są jak dla mnie.
A to my w dniu Komunii. Wiem, że wyglądam jak słoń. Zrobiłam jednak zdjęcie, żeby się zmotywować do działania w kwestii mojego ciała. Bo jakoś mi nie idzie. Cały dzień jem zdrowo a wieczorem jak już Jaś śpi włączam TV i jakaś taka samotna się czuję bez M. I wtedy zajadam: lody, ciastka i inne świństwa.
Masz ładną szczupłą twarz, problem chyba nie w Tobie a w tej sukience. ;)
OdpowiedzUsuńNo może i masz rację, ale mam szerokie biodra i na biodrach ona jest obcisła a u góry za duża. Nie lubię chodzić w superdopasowanych rzeczach, bo źle się czuję. Wydaje mi się, że wtedy każdy patrzy na moją grubą dupę!
UsuńKurcze, Ewa! Jaka ładna z Ciebie kobieta! Masz piękną buzię, bardzo, bardzo ładne oczy i w ogóle twarz. Jeśli źle się czujesz z resztą ciała, to do roboty- dasz radę. Wieczorne jedzenie i to takich produktów to kiepski pomysł. Może ulubione warzywa pokrój i zrób sobie jakiś dip do nich?
OdpowiedzUsuńPrace idą na całego, i fajnie!
Trzymam kciuki!
Przesadzasz !!! Fajna z Ciebie babka :) Domek ze zjeżdzalnią super :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuń