Strony

poniedziałek, 9 lutego 2015

I już po biopsji

Hej!
Dziś miałam ciężki  dzień. Jestem zmęczona i źle się czuję. Byłam na tej biopsji. W sumie to nie chciałam jechać, bo M. miał jakieś sprawy dziś do załatwiania. Ale w końcu stwierdziłam, że strach ma tylko wielkie oczy i że jak teraz tego nie zrobię, to pewnie kolejne pół roku będę odwlekać. No i M przełożył te sprawy i pojechaliśmy.W drodze wzięłam kilka tabletek uspokajających, bo się bałam, że będę panikować.  Tym razem byliśmy godzinę przed czasem. Już pamiętaliśmy drogę, więc było bez błądzenia. Odczekaliśmy godzinkę i weszłam. Bałam się bardzo. Przed wejściem rozmawiałam z inną pacjentką, która miała już biopsję tarczycy kilka lat temu a dziś była na biopsję guzka piersi. Uspokajała mnie i w sumie to mi chyba pomogło. Powiedziała, że mam się słuchać lekarzy a będzie ok i tak też było. Nie było żadnych komplikacji. Zrobiło mi się troszkę słabo jak lekarz pobierał wycinek i odciągał płyn z mojego guza. Czułam takie ciągnięcie bardzo nieprzyjemne. Jednak to normalne -tak przynajmniej powiedziała pani doktor. Zabieg wykonuje dwóch lekarzy. Wynik będzie już za tydzień. Jednak ja nie wiem kiedy pojadę, bo muszę od razu umówić się do endokrynologa, żeby zobaczył wynik i ewentualnie zdecydował co dalej. No zobaczymy. Jak będę po otrzymaniu wyników to na pewno o tym tu napiszę. Teraz mimo zmęczenia drogą i tym stresem nie mogę zasnąć. Szyja boli mnie dość mocno jak piję i jem. Jak ziewam to też czuję wszystko i mam tysiąc myśli na minutę. Boję się tego wyniku. Ale musi być dobrze. Jak nie będzie to i tak się nie dam. Zawsze sobie radziłam i byłam twarda. Przeszłam już w życiu nie jedno i  to będzie tylko moje kolejne doświadczenie. Staram się szukać pozytywów tej całej sytuacji.

5 komentarzy:

  1. Trzymaj się Ewa, teraz trzeba tylko czekać, i wierzyć, że będzie w porządku. Mój brat też miał tą biopsję, i mówił, że to bardzo nieprzyjemne uczucie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez to też przejdziesz. Wierzę, że będzie dobrze. Ja muszę się w końcu umówić do poradni genetycznej na badania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam radę! Bałam się przed i powiedziałam sobie, że jak poród przeszłam-wiesz co chwila ktoś inny bada Cie w miejscach intymnych potem jakieś 15 osób ogląda cię nago, potem położna myje cię w miejscach intymnych - to już nic mnie nie zabije! I dałam radę! A po co do poradni genetycznej?

      Usuń