Strony

sobota, 27 października 2012

Ból i zimno....

Hej! Nie wiem co dziś się ze mną dzieje. Cały dzień chodzę jakaś podminowana. Zjadłabym coś słodkiego, ale nic nie ma w domu, bo odkąd zaszłam w ciążę to miałam obrzydzenie do słodyczy. Dziś jakoś nagle mnie naszła ochota na jakiegoś batonika. Pisałam do męża, żeby po drodze z pracy zakupił, ale on stwierdził, że to chyba jakiś żart, bo do tej pory nie jadłam. Więc przezornie kupił mi owoce: winogrona i banany. Masakra. Już się cieszyłam jak wszedł a tu zonk batonika brak. W sumie to miałam ochotę na Twixa. No ale cóż. Przeżyję jakoś. Zjem sobie te owoce. Na pewno będzie to zdrowsze dla Dzidzi.
Po obiedzie poczułam się jakaś taka ociężała, więc wyszłam na podwórko. Chciałam dać jeść psom i zdjąć im obroże żeby pochasały, ale przy schylaniu się złapał mnie taaaaaaaaaaaaakiiiiiiiiii ból w okolicy brzucha. Myślałam, że co najmniej urodzę. Odczułam nagłą potrzebę skorzystania z toalety. Poleciałam, ale nie pomogło.Nic tam nie wyprodukowałam. Wróciłam do pokoju. Położyłam się i troszkę pomogło. Zrobiło mi się zimno. Wstałam i zrobiłam herbatkę malinową z sokiem i cytryną.
Szczerze to nie wierzę, że to skurcze Braxtona-Hicksa. Przecież to za szybko. Może to ból macicy? Ale taki silny??? Mówię Wam-ból okropny.A może to był kopniak od dzidziusia? Niby miało zaboleć, ale to jakoś dziwnie było.

 Może któraś z Was miała podobne skurcze/bóle? Jeśli tak to piszcie. Nie chcę lecieć z każdym bólem do lekarza.

piątek, 26 października 2012

Dylematy .................

Wiem, że wyda Wam się to głupie, ale ja na prawde mam dylmat. Mieszkamy z mężem u moich rodziców, w sumie to dom jest zapisany na mnie, ale mieszka tutaj moje rodzeństwo jeszcze. my mamy tylko jeden pokój i to z aneksem kuchennym i teraz jeszcze w tym oto pokoju musi się zmieścić łóżeczko. Ja nie wiem czy kupować na allegro. Niby jak się ogląda na zdjęciach to są śliczne te wszystkie łóżeczka, cena jest niższa, ale ja jednak wolałabym dotkąć, pomacać w sklepie. To jeden dylemat. Wiem, że jak pojadę do sklepów bądź hurtowni to "napalę" się na jakieś łóżeczko i pewnie wydam więcej kasy. Więc czy jest w ogóle sens jechać czy od razu kupić najtańsze na allegro?
 Drugi dylemat to taki czy łóżeczko czy kołyska? Wiem, że z kołyski Dzidzia wyrośnie szybko i trzeba będzie coś większego kupić ale zakochałam się po prostu. Sami zobaczcie:
Jeśli ktoś z Was też miał takie dylematy to ja chętnie wysłucham rady.
Miłego wieczoru, nocki!

I nadal wielki znak zapytania??????????????????

To moje drugie podejście do tego posta. Mam nadzieję, że tym razem zrobię wszystko dobrze. Więc miało być o znaku zapytania , jakim jest płeć naszego dziecka. W środę byliśmy u ginekologa na kontrolnym badaniu i miałam nadzieję, że w końcu dowiem się, kto mi tam spać nie daje po nocach? I guzik. Lekarz po badaniu, obejrzeniu wyników krwi, moczu, pogadał troszkę ze mną i zabrał się w końcu za USG. Jeździł tą głowicą po moim brzuchu i jeździł. Myślałam że sam powie, ale on najpierw pomiary robił, czyli nóżka ile ma, ile główka, ile dzidziuś waży. Już się denerwowałam ,że ani nie wspomni o płci. Więc zapytałam:"Panie doktorze, czy dowiem się dziś jakiej płci jest mój maluszek?" Na co on zaczął dalej szukać. No i niby coś znalazł, zapytał: "czy to pani przypomina siusiaka?" Ja jak głupia się już w duchu ucieszyłam, że może jednak tak. A on mi na to, że dziewczynka chyba. Ja mówię :"Jak to chyba?" Odpowiedział: "No bo nie widać za dobrze."
O matko! Ale się zdenerwowałam na Dzidziusia. No bo nadal będziemy musieli go nazywać Dzidziusiem. A już mieliśmy plan, że jak się pokaże to siądziemy po powrocie i wybierzemy ostatecznie imię, no i już będę mogła się pochwalić wszystkim, w końcu udać się na zakupy. A tu Maluszek zrobił mamusi psikusa. No co za charakterek! Mój mąż się śmiał, powiedział, że Dzidzia już pokazuje swoją upartość, którą na pewno odziedziczy po mamusi. Jakby On nie był kurcze uparty. Ale z facetami tak to jest. Mój w ogóle jakoś dziwnie się zachowuje. Nie wiem czy się cieszy czy bardziej przejmuje.

środa, 17 października 2012

Polecam!

Hej wszystkim!
Może nie zrezygnuję jeszcze z pisania bloga, są dobrzy ludzie na tym świecie, którzy chcą pomóc. Poprosiłam koleżankę o wytłumaczenie mi tej trudnej mechanizacji jaką jest blogger. Zgodziła się i chcę jej bardzo podziękować. Mam nadzieję, że jak będę jeszcze miała problemy tej natury to nadal chętnie mi pomoże. Tym samym chciałabym polecić Wam jej bloga http://justynam-magicznyzakatek.blogspot.com/.


Moim zdaniem to istny majstersztyk. Justyna chętnie robi takie i inne śliczności na zamówienie. Ja sama chyba kupię takie słoniki na wesele kuzynki. To zawsze coś innego niż zwykła kartka z życzeniami.

Poza tym chciałam zapytać czy ktoś z Was zajmuje się rękodziełem? Może znacie jakieś osoby,które warto polecić. Nas to nic nie kosztuje a im może pomóc poszerzyć grono odwiedzających.

Pozdrawiam.
E.

wtorek, 16 października 2012

Jedna wielka MASAKRA!!!!

Hej!
Ledwo wczoraj postanowiłam zacząć pisać bloga, a dziś mam już serdecznie dosyć! Ja +komputer to nie jest dobre połączenie. Mam pomysł na bloga, wiem jak ma wyglądać a co z tego?
Skoro nie wiem jak to wszystko ogarnąć od strony technicznej?
No mówię Wam -M-A-S-A-K-R-A!
Zawsze jak czytałam blogi, to podziwiałam blogerki za to, że mają takie świetne blogi. Raz nawet brałam udział w konkursie, w którym trzeba było napisać co dana osoba ma zmienić w blogu. I ja śmiałam się osądzać! Od dziś już nikogo nie będę osądzać jak prowadzi bloga. Bo widać ja jestem ciemna masa w tej dziedzinie!!!! Aż wstyd! Najgorsze jest, że nie mam nikogo kto by mi pomógł w tej kwestii. Mój mąż mówi, że skoro to takie trudne to może lepiej nie pisać! Ale jak ja mam nie pisać?
Zanudzę się tu na śmierć. Co prawda mam obowiązki, ale raptem zajmują mi one pół dnia. I to też nie mogę się przemęczać ze względu na ciążę.  Więc blog byłby wspaniałą alternatywą na nudę. Skoro i tak czytam Wasze blogi namiętnie, codziennie , to może ktoś będzie chciał czytać mnie?!
No dobra! Dosyć użalania się nad sobą! Wezmę ogarnę ten blog i tu mam do Was jedną prośbę: kto czyta te moje wypociny to proszę dajcie mi znać co zrobić, żeby np. była możliwość pisania przez Was komentów lub jak zmienić nazwę bloga, czy jak wstawić z boku na pasku moje ulubione blogi? Jakby co to piszcie na mojego meila ewaossowska1@wp.pl. Będę bardzo wdzięczna.!
Pozdrawiam.
E.

poniedziałek, 15 października 2012


Polecam Wam konkurs u  niebieskoszara.blogspot.com!!! Zasady nie są aż takie trudne, a może jednak się coś uda wygrać....

My start with blog ;-))

Hej!
Witam wszystkich, którzy mają bloga i tych którzy jeszcze nie założyli.
O czym ten post?
Mniej więcej o tym co znajdziecie niedługo w blogu,którego tak naprawdę zakładam troszkę z nudów, troszkę dlatego, że czytam inne blogi i zazdroszczę Wam takiej ilości odwiedzających. Postaram się aby mój blog był ciekawy. Myślę, że będę pisać o tym co teraz dla mnie ważne, czyli o ciąży (mojej pierwszej i wyczekiwanej) i wszystkim co z nią związane. W następnej kolejności nie obejdzie się bez kosmetyków,które są częścią mojego życia i które uwielbiam oraz o szeroko rozumianym życiu. Może troszkę o modzie, chociaż nie wiem czy się odważę na jakiekolwiek stylizacje.

Pozdrawiam. Ewa