tag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post4729638477993937937..comments2023-10-30T06:02:39.914-07:00Comments on Zakręcony świat Ewy: Za szybkoEwahttp://www.blogger.com/profile/17067362710022399346noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-33032370934270285762014-02-25T13:13:52.063-08:002014-02-25T13:13:52.063-08:00No już zaczęłam rowerki robić i jakieś lekkie ćwic...No już zaczęłam rowerki robić i jakieś lekkie ćwiczenia.Ewahttps://www.blogger.com/profile/17067362710022399346noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-17892499002978111122014-02-25T13:11:36.744-08:002014-02-25T13:11:36.744-08:00I taki mam właśnie zamiar. W piątek jadę z Jaśkiem...I taki mam właśnie zamiar. W piątek jadę z Jaśkiem na kontrolę i wtedy idę po kasę za karnet. Wieczorem w piątek pojadę na basen. I się nie poddam. To nie chodzi o to, że chcę schudnąć docelowo ileś kg i potem nic. Nie!!! Ja muszę zmienić tryb życia i odżywiania. No i mąż obiecał mi naprawić rower, więc może już w sobotę pojadę w pierwszą trasę.Ewahttps://www.blogger.com/profile/17067362710022399346noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-25119958622354389032014-02-25T13:00:18.143-08:002014-02-25T13:00:18.143-08:00Dla mnie to był też szok! Bo kiedyś chodziłam na s...Dla mnie to był też szok! Bo kiedyś chodziłam na siłownię i tam chyba był lepszy sprzęt, skoro byłam ważona co zajęcia i nikt mi nie mówił, że nie mogę wchodzić.Ewahttps://www.blogger.com/profile/17067362710022399346noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-67203908657540852362014-02-25T03:30:10.068-08:002014-02-25T03:30:10.068-08:00Powiem tak: wystarczy chcieć i nie przejmować się ...Powiem tak: wystarczy chcieć i nie przejmować się głupotami. Zacznij od zmiany nawyków żywieniowych, możesz też przecież poćwiczyć w domu. Ponieważ masz dużą nadwagę (nie chcę cię obrazić, nic z tych rzeczy) to pierwsze kilogramy polecą błyskawicznie. <br /><br />Uda Ci się,trzymam kciuki:)brigittahttps://www.blogger.com/profile/05041323023484359844noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-60923435271381138032014-02-25T02:01:32.294-08:002014-02-25T02:01:32.294-08:00Ewa, przede wszystkim gratulacje, że nie uległaś p...Ewa, przede wszystkim gratulacje, że nie uległaś pokusie. I zamień to wkurzenie na coś dobrego- niech ta sytuacja jeszcze bardziej Cię zmotywuje. Oczywiście, że DASZ RADĘ i że jeszcze wszystkim POKAŻESZ na co Cię stać. Kasę za karnet odbierz- wydasz ją na basen, a babce bym powiedziała co sądzę o całej sytuacji.<br />Trzymaj się i powodzenia- trzymam kciuki za Ciebie.mamadwochcorekhttps://www.blogger.com/profile/11898315962827039157noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-61363168890726493562014-02-24T23:41:30.411-08:002014-02-24T23:41:30.411-08:00Powiem tak....
Ja waże kilka kg mniej od Ciebie, n...Powiem tak....<br />Ja waże kilka kg mniej od Ciebie, na moim rowerze jest napisane że jest do 110 kg a jeździłam na nim jak ważyłam ponad 120....ale mniejsza o większość bo i tak w instrukcji jest jak byk że uniesie 130....co innego na sprzęcie a co innego w papieracj, zresztą on jest strasznie pancerny.<br />Wracając jednak do siłowni to chyba ta Pani mocno na sprzęcie przyoszczędziła bo sprzęty profesjonalne to i wage 200 kg wytrzymają.<br />Także nie przejmuj się nią, idź po swoją kasę i jeszcze jej powiedz co myślisz na temat jej profesjonalizmu zakichanego...<br />Trzymaj się Kochana :)mammahttps://www.blogger.com/profile/00635571584649298047noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-4357963546082529712014-02-24T15:13:03.416-08:002014-02-24T15:13:03.416-08:00A widzisz, to ja mam tak, że jeśli wiem, iż coś ma...A widzisz, to ja mam tak, że jeśli wiem, iż coś ma jakieś ograniczenia wagowe i moja waga to przekracza, to unikam tej rzeczy jak ognia. Nie chciałabym ryzykować świadomym zniszczeniem jakiegoś sprzętu (bo to przecież świadome, jeśli ja wiem, że ważę więcej, niż dany sprzęt może wytrzymać). Chodziłam na vacuum, ale to jest bardzo niezdrowe dla żył, a ja mam dziedziczne skłonności do żylaków i zakrzepicy, więc zrezygnowałam. Byłam wtedy bardzo ciężka, ważyłam ponad 120kg i nie wolno mi było maszerować przy zbyt dużym nachyleniu bieżni. Ogólnie zasada była taka, że im wyższa waga, tym bieżnia musiała stać bardziej poziomo. Baba z siłowni przegięła z tym, że nie mogłabyś jej oddać karnetu. Po zabraniu należnych pieniędzy na Twoim miejscu na pewno bym tam nie wróciła. Jest druga strona medalu - trzeba sobie zdawać sprawę z własnych ograniczeń. Byłam znacznie, znacznie cięższa od Ciebie, więc wiem coś o tym. Jeżeli wybierałam się na jakieś ćwiczenia, to zawsze badałam, czy na pewno mogę korzystać z różnych maszyn, po to by nie nabawić się niepotrzebnego wstydu. Lepiej ułatwiać sobie życie, niż narażać się na przykrości:). A basen... Basen to zbawienie dla grubasa. Nie obciąża stawów, nie wyskoczą od niego żylaki, woda z niego nie ucieknie, nawet jakby się ważyło 200kg. Do tego ujędrnia, masuje, ksztaltuje mięsnie. Żadna siłownia nie da otyłej osobie tyle korzyści co woda. Pomyśl o tym. I super, że nie zagryzłaś stresu słodyczami, to jest ogromny sukces i absolutnie Cię podziwiam, bo nie wiem jak ja zareagowałabym na to wszystko na Twoim miejscu. Pozdrawiam! Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01640877539981265254noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1363729561964547240.post-26223933827151747932014-02-24T14:35:01.764-08:002014-02-24T14:35:01.764-08:00Hej, a może poćwiczysz sama w domu np. z Chodakows...Hej, a może poćwiczysz sama w domu np. z Chodakowską, dale niezły wycisk, a jak uda się trochę zrzucić, to zapiszesz się na siłownię.Kasia Roghttps://www.blogger.com/profile/15219361057918871414noreply@blogger.com